Diego Simeone: Finał możliwy. Luis Enrique: Cudowny wynik
Po środowym zwycięstwie Barcelony w Madrycie z Atletico 2:1 trenerzy obu drużyn przekonywali, że awans do finału Pucharu Króla nie jest jeszcze przesądzony. Rewanż odbędzie się we wtorek 7 lutego na Camp Nou.
fot. DE RTL TV/x-news
- W rewanżu będziemy mieli 30-40 procent szans – mówił szkoleniowiec gospodarzy Diego Simeone. I dodał: - Zagramy na miarę naszych możliwości. Postaramy się wykorzystać okazje i awansować do finału. Jestem pewien, że Barcelona także wie, iż nic jeszcze nie jest pewne.
Simeone był zbudowany postawą podopiecznych, którzy – stłamszeni przez gości – do przerwy przegrywali 0:2, ale potem przejęli inicjatywę w grze i byli bliscy przynajmniej remisu.
- W drugiej połowie zbliżyliśmy się do naszego poziomu. Podnieśliśmy się w trudnym momencie. Postawiliśmy się Barcelonie, wiedzieliśmy, jak skrzywdzić rywali. Mogliśmy zremisować. Opuściliśmy boisko z twarzą – przekonywał, słusznie, trener Atletico.
Szkoleniowiec „Barcy” Luis Enrique określił wynik jako „cudowny”. Dodał, że spodziewa się, iż Atletico na Camp Nou „powtórzy swoje działania” i zagra bardziej ryzykowanie, dlatego jego drużynę czeka trudne zadanie.
- Rywale musieli zaatakować ze względu na niekorzystny wynik i dzięki bramce wrócili do gry. Mogliśmy na to odpowiedzieć, ale Atletico mogło też zremisować. Mogło być lepiej i gorzej – przyznał trener obrońcy trofeum.
Luis Enrique zaznaczył, że „Barca” po przerwie chciała grać tak samo jak przed, ale miała problemy z wyprowadzaniem piłki, bo Atletico grało agresywniej oraz częściej i groźniej atakowało.
W rewanżu za żółte kartki nie zagrają Gabi (Atletico) i Neymar (Barcelona). Jeśli na Camp Nou zobaczą je Stefan Safić, Lucas Hernandes i Saul Nigues (Atletico) oraz Samuel Umtiti, Jordi Alba i Lionel Messi (Barcelona) – nie wystąpią w finale lub w pierwszym meczu nowej edycji Pucharu Króla.
Absencja Neymara stwarza szanse występu Ardzie Turanowi, który w bieżących rozgrywkach pucharowych strzelił już cztery bramki.