Derby Wielkopolski w 2. lidze. Calisia chce wygrywać, a Nielba przełamać
Do kolejnych w tym sezonie derbów Wielkopolski dojdzie w grupie zachodniej drugiej ligi. Na Stadionie im. Stanisława Bąka słabo spisująca się Nielba Wągrowiec będzie podejmować Calisię Kalisz, która wydaje się łapać właściwy rytm.
fot. Tomasz Barylski/nozna.nielba.pl
Po dwóch przegranych z Jarotą Jarocin i Chojniczanką Chojnica (po 1:2), w zeszłą sobotę podopieczni Grzegorza Dziubka odnotowali pierwsze zwycięstwo w drugiej lidze. Pięknego i płynnego futbolu co prawda nie pokazali, ale skuteczność, walka do końca i zachowanie zimnej krwi wystarczyły, by ograć na wyjeździe lepiej dysponowane Zagłębie Sosnowiec 2:1. Formą ciągle imponuje doświadczony 31-letni napastnik Krzysztof Gościniak. Przełamał się najskuteczniejszy w trzeciej lidze – Błażej Ciesielski, który w dwóch początkowych pojedynkach miał problem z wykończeniem wielu stuprocentowych sytuacji. W Sosnowcu zagrał całkiem przyzwoicie, co stanowi dobry zwiastun przed kolejnymi spotkaniami.
Powoli klarować zaczyna się też sytuacja w obronie. W czwartek do drużyny dołączył bułgarski stoper – Anton Wergilow, który ma uzupełnić lukę po Damianie Czechu. W parze będzie występował najprawdopodobniej ze swoim rodakiem – Georgim Nedjałkowem, ale w Wągrowcu jeszcze nie zagra. W jego zastępstwie mogą pojawić się Igor Janicki lub Taras Maksymow. Na boisko powraca za to prawy obrońca Łukasz Wiącek, co daje możliwość przesunięcia do pomocy ofensywnie usposobionego Szymona Matuszewskiego. Zabraknie natomiast obrońcy Macieja Sowińskiego, który narzeka na bóle wiązadeł w kolanie.
Trener Dziubek przed wyjazdem do Wągrowca zapowiada walkę o zwycięstwo: -Nielba nie gra zbyt dobrze, a u nas wszystko idzie w dobrym kierunku. Myślę, że powinniśmy to wykorzystać i wywalczyć trzy punkty. To, że są to derby Wielkopolski nas kompletnie nie interesuje. W każdym meczu staramy się przecież o to samo – podkreśla.
Nielba rzeczywiście nie może zaliczyć ostatnich dni do udanych. Jeden punkt po trzech kolejkach, wywalczony ze zbierającym dotąd baty Energetykiem Rybnik (0:0) nie są szczytem marzeń podopiecznych Krzysztofa Knychały. Wszystko za sprawą bardzo złej sytuacji kadrowej. Latem klub opuścili stanowiący o sile napastnicy - Rafał Leśniewski i Adrian Pietrowski, co bez wątpienia było dużym osłabieniem. Na dodatek kontuzjowany pozostaje podstawowy bramkarz – Jacek Wosicki, który wciąż odczuwa skutki naderwania mięśnia piersiowego z meczu pierwszej rundy Pucharu Polski z Lechią Zielona Góra.
Mimo to postawa boiskowa Nielby nie jest najgorsza: -Wyniki są nieadekwatne do gry. Nie mamy w ostatnim czasie bramkarza numer jeden i młodzi zastępcy nie zawsze wywiązują się ze swoich obowiązków. Także reszta graczy ma problemy, m.in. z koncentracją co pokazał pojedynek z Elaną. Nie ma też skuteczności, a bez tego nie da się wygrać – tłumaczy trener Knychała.
Czy jego zespół da radę przerwać złą passę w domowym spotkaniu z nabierającą rozpędu Calisią ?: -Ostatnio Calisia miała szczęścia, bo to Zagłębie przeważało, a decydujący o zwycięstwie gol padł po błędzie bramkarza. Naszym zadaniem jest walczyć o trzy punkty, które w obecnej sytuacji dadzą nam naprawdę wiele – dodaje.
Mecz Nielba Wągrowiec- Calisia Kalisz rozpocznie się o godz. 17.