menu

Derby Trójmiasta. Grali po obu stronach barykady. Piłkarze z przeszłością w Arce i Lechii

29 października 2016, 19:10 | MSWATI

Derby Trójmiasta. W niedzielę o 18, po ponad pięcioletniej przerwie, kibice w Trójmieście skierują swój wzrok ku Gdyni, gdzie Arka zmierzy się z Lechią. Zapowiada się emocjonujący pojedynek na wysokim poziomie, z dużą dawką adrenaliny. Choć obecnie nikogo takiego w żadnej z ekip nie ma, to w przeszłości zdarzały się przypadki piłkarzy, którzy w swojej karierze reprezentowali obie drużyny. Poniżej prezentujemy zestawienie zawodników z doświadczeniem gry zarówno w żółto-niebieskich, jak i biało-zielonych barwach.


fot. Tomasz Bolt/Polskapresse
Choć Korynt urodził się w Gdyni, to swoją karierę rozpoczął w klubie, gdzie legendą był jego ojciec Roman – Lechii. W przeciwieństwie do Kupcewicza, przeniósł się z jednego klubu do drugiego w sposób bezpośredni. Po siedmiu latach gry w Gdańsku, w 1977 r. został piłkarzem Arki, w barwach której przez pięć lat strzelił ponad czterdzieści bramek. Następnie Korynt zaliczył swoistego trójmiejskiego hat-tricka klubowego, bowiem podpisał umowę z... gdyńskim Bałtykiem. Roczny epizod w zespole „Kadłubów” zakończył z pięcioma golami na koncie. Znacznie bardziej udane było jego drugie podejście do gry w Bałtyku. Wysoki napastnik powrócił do klubu po czteroletnich zagranicznych wojażach i w ciągu dwóch sezonów zaliczył 61 spotkań, w których 12-krotnie mógł cieszyć się ze zdobytej bramki. Profesjonalną karierę zakończył w Austrii.
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse
Popularny „Bobo” był związany z oboma trójmiejskimi zespołami zarówno jako piłkarz, jak i trener. Po dwóch latach w Lechii, w 1977 r. przeniósł się do lokalnego rywala i tak jak wyżej wymienieni zawodnicy, ma na swoim koncie triumf w Pucharze Polski z Arką. Po odejściu z zespołu „żółto-niebieskich”, zawodniczą karierę kontynuował za granicą, m.in. w Finlandii. Do Trójmiasta wrócił w 1984 r., gdzie już jako szkoleniowiec podpisał kontrakt z Lechią. Najpierw zajmował się juniorami, potem był asystentem, a w 1989 r. został głównym trenerem „biało-zielonych”. Po trzech latach odszedł, by po zwiedzaniu innych klubów, wrócić do Gdańska w roku 2012. W międzyczasie Kaczmarek zdążył zaliczyć krótki epizod w Arce – w 2008 r. podpisał kontrakt, by po dwóch dniach podać się do dymisji, ze względu na ogrom głosów niezadowolenia wśród kibiców. „Bobo” za swoje zasługi dla Lechii doczekał się wmurowanej w trybuny starego stadionu gwiazdy ze swoim imieniem i nazwiskiem. Wśród gdyńskich fanów z pewnością nie cieszy się zbytnią sympatią.
fot. Przemyslaw Swiderski
Urodzony we Wodzisławiu Śląskim golkiper przez ponad cztery lata był zawodnikiem Lechii. Na wiosnę 1997 r. odszedł z gdańskiej drużyny i zakotwiczył w Arce, gdzie jednak zagrał tylko trzykrotnie i poprzez krótki epizod w Pomezanii Malbork, szybko wrócił do Gdańska, podpisując kontrakt z niewielkim lokalnym klubem - Gedanią. Po zakończeniu kariery pełnił funkcję trenera bramkarzy Lechii, a następnie Drutex-Bytovii. Kilka miesięcy temu zrezygnował z pełnionej w Bytowie funkcji.
fot. Fot. Grzegorz Mehring / Polskapresse
Kalkowski jest rodowitym gdańszczaninem i wychowankiem Lechii. Od najmłodszego piął się po kolejnych szczeblach biało-zielonej drabiny, ostatecznie rozgrywając w pierwszej drużynie prawie 70 spotkań. W 1997 r. odszedł do Bełchatowa, skąd po czterech latach trafił do Arki. Furory nie zrobił, więc z Gdyni przeniósł się do Chojnic, by poprzez króciutkie epizody w Unii Tczew i olsztyńskim Stomilu, znów wrócić w szeregi „żółto-niebieskich”. Po sezonie 2003/2004 Kalkowski bezpośrednio wrócił do ukochanej Lechii, gdzie w 2010 r. zakończył przygodę z profesjonalnym futbolem. Od kilku lat działa w sztabie szkoleniowym lidera Ekstraklasy, obecnie piastując funkcję drugiego trenera.
fot. Fot. Tomasz Bolt / Polskapresse
Kibice Lechii mogą być zdziwieni, że wychowanek i wieloletni piłkarz ich drużyny, znajduje się w tym zestawieniu. Związany większość kariery z „biało-zielonymi” defensor grał w zespole odwiecznego rywala w rundzie jesiennej sezonu 2001/2002. Po zakończeniu kariery był drugim trenerem Lechii, a obecnie jest asystentem Michała Probierza w Jagiellonii.
fot. Fot. Tomasz Bolt / Polskapresse
Piątek – podobnie jak Brede – wiele lat przywdziewał biało-zielone barwy, a krótki epizod jako piłkarz Arki miał jesienią 2001 r. Po kilku sezonach w Lechii, 34-letni pomocnik cztery lata spędził w Niecieczy, a karierę zakończył w piątoligowym GOSRiT Luzino. Obecnie zajmuje się tam szkoleniem najmłodszych adeptów futbolu.
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse
Kasperkiewicz to ostatni zawodnik, który ma za sobą grę w obu zespołach i nadal czynnie gra w piłkę. Wychowanek ŁKS-u spędził w Gdańsku dwa i pół roku, zdołał nawet zagrać w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale kariery nie zrobił i w 2009 roku przeniósł się do Znicza Pruszków. Po dwóch latach był już w Gdyni – żółto-niebieską koszulkę zakładał przez tylko jeden sezon, po czym mu podziękowano. Obecnie gra w trzeciej lidze – jest piłkarzem Sokoła Kleczew.
fot. Fot. Tomasz BołT / Polskapresse
Łatwo zauważyć, że w przeszłości było dużo więcej przypadków zawodników związanych z obiema ekipami. Dzisiaj bardzo ciężko sobie wyobrazić, by ktoś postąpił podobnie jak kiedyś Korynt czy Kupcewicz. Nietrudno wywnioskować, jaka byłaby reakcja fanów Lechii czy Arki, gdyby ktoś uznawany za legendę danego klubu, przeniósł się do rywala zza między. Wystarczy cofnąć się osiem lat – w końcu to kibice byli powodem, przez który Bogusław Kaczmarek nie zdecydował się jednak na pracę w Gdyni. A propos kibiców, to już jutro czekają ich ogromne emocje. Do pierwszego gwizdka Tomasza Kwiatkowskiego pozostało kilkanaście godzin.
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse
Dla wielu kibiców Arki obecność w zestawieniu legendarnego członka ekipy, która w 1979 r. zdobyła Puchar Polski, jest pewnie niemałym zaskoczeniem. Po ośmiu latach gry w Gdyni, Kupcewicz – po zdobyciu brązowego medalu na Mistrzostwach Świata w Hiszpanii - przeniósł się do Lecha Poznań, z którym w 1983 r. zdobył mistrzostwo kraju. Jako mistrz Polski wyjechał do Francji, gdzie przez dwa lata rozegrał 35 spotkań dla Saint-Etienne, by następnie na rok przenieść się do greckiej Larissy. W 1986 r. Kupcewicz wrócił do kraju, ale nie do ukochanej Arki, a do... rywala zza miedzy. Przez dwa lata gry dla „biało-zielonych” strzelił nawet osiem bramek, a czynną karierę z końcem lat 80-tych zakończył w tureckim Adanasporze. W 2001 r. objął w Arce funkcję konsultanta sportowego, którą piastował przez dwa lata.
fot. Tomasz Bolt/Polskapresse
1 / 10

Polecamy