menu

Derby Trójmiasta. Arka Gdynia i Lechia Gdańsk walczą o wyższość w regionie

30 października 2016, 08:57 | Paweł Stankiewicz, Szymon Szadurski

W niedzielę po ponad 5 latach znów odbędą się derby Trójmiasta Arka Gdynia - Lechia Gdańsk. Mecz rozpocznie się o godzinie 18, a transmisja w Canal+. Na stadionie w Gdyni będzie komplet publiczności.


fot.

Emocje sięgają zenitu - mówią otwarcie piłkarze Arki przed niedzielnym starciem z Lechią Gdańsk. Żółto-niebiescy, choć faworytem spotkania z gdańszczanami nie są, zapowiadają, że zrobią wszystko, aby zwyciężyć i uradować swoich kibiców.

- Każdy już żyje tym meczem - mówi trener Arki Grzegorz Niciński. - Kibice do nas podchodzą, mobilizują nas. Lechia jest liderem ekstraklasy i trudnym rywalem, ale chcemy pokusić się o punkty - dodaje.

Trener żółto-niebieskich jak na razie ma doświadczenie z wielkich derbów Trójmiasta wyłącznie z boiska. Jako gracz Arki kilka razy występował w starciach z Lechią. W 2007 roku w pamiętnym spotkaniu z rywalem zza między trafił głową w 79 min., wprawiając stadion w euforię i zapewniając żółto-niebieskim zwycięstwo 1:0.

- Zapisałem się w historii i tych meczów zagrałem sporo - przyznaje Niciński. - To były spotkania, które elektryzowały całe Trójmiasto. Teraz jest podobnie. Dobrze wspominam czasy, kiedy grałem w derbach jako piłkarz, ale teraz jestem trenerem i moja rola jest inna. Chcę, abyśmy przeciwstawili się liderowi ekstraklasy. Liczę w derbach na dobre widowisko.

Krzysztof Sobieraj, który także pamięta dwa starcia derbowe z Lechią, mówi, że Arka musi wystrzegać się prostych błędów. - W ostatnim meczu z Pogonią Szczecin co prawda przegraliśmy 0:3, ale nie można powiedzieć, że rywal nas rozjechał - podkreśla Sobieraj. - Popełniliśmy proste, wręcz szkolne błędy. Nie ma co owijać w bawełnę, nie mamy prawa ich powtórzyć, szczególnie w meczu derbowym, tak ważnym dla naszych kibiców. W tym spotkaniu emocje sięgną zenitu i trzeba będzie je opanować, aby nie zrobić jakiejś głupoty - dodaje piłkarz Arki.

Zdaniem Rafała Siemaszki przewagą Arki może być fakt, że w zespole z Gdyni gra wielu zawodników jednoznacznie identyfikujących się z klubem. W Lechii, może poza Rafałem Janickim i rezerwowymi Piotrem Wiśniewskim, Sebastianem Milą oraz Mateuszem Bąkiem, takich graczy próżno szukać.

- Urodziłem się w Gdyni, więc dla mnie będzie to spotkanie szczególne - mówi Rafał Siemaszko. - Arka dała mi szansę i wielu innym chłopakom z tego miasta, z regionu. Nadeszła właśnie idealna pora, aby jej za to odpłacić.

Piłkarze Lechii po wygranym meczu z Piastem Gliwice dostali wolny dzień. Od wtorku zaczęły się już przygotowania do derbów. Pewne jest, że w Gdyni nie zagra Rafał Wolski, który musi pauzować za żółte kartki. Może go zastąpić Flavio Paixao, który zmienił na boisku Wolskiego w spotkaniu z Piastem Gliwice i strzelił dwa gole. Do zdrowia wrócił podstawowy obrońca gdańskiego zespołu, Mario Maloca. Z Piastem nie zagrał, bo przez problemy zdrowotne wylądował na dobę pod kroplówką w szpitalu. Chorwat od wtorku normalnie jednak trenuje z zespołem. W zajęciach bierze udział także Bartłomiej Pawłowski, ale jeszcze nie są to pełne obciążenia i jak przyznał trener Piotr Nowak do gry ma być gotowy po przerwie reprezentacyjnej.

Flavio Paixao i Grzegorz Kuświk nie ukrywali, że wiedzą jakie znaczenie ma ten mecz dla kibiców, ale jednocześnie przyznają, że dla nich to będzie kolejny mecz ligowy.

- To ważny mecz, ale nie można przesadzać. Mam nadzieję, że będę mógł się zapisać w historii, chciałbym strzelić bramki i może też kibice będą mnie koronować. Jedziemy wygrać - mówił Kuświk.

Bardziej emocjonalnie do derbów podchodzi Sebastian Mila, który w meczu z Piastem pojawił się na boisku po raz pierwszy w tym sezonie.

- Nigdy nie miałem okazji zagrać w derbach Trójmiasta, a całe życie o tym marzyłem. Chciałbym trochę posmakować tych derbów, więc mam nadzieję, że zagram chociaż trochę - powiedział.

Mila w karierze zaliczył derby Dolnego Śląska i Wiednia.

- Jedne i drugie były bardzo gorące. Mam nadzieję, że derby Trójmiasta będą dla mnie równie szczęśliwe, jak to było w poprzednich klubach, bo w Śląsku i Austrii strzelałem bramki. Bardzo bym chciał, żeby podobnie było w Gdyni - zakończył Mila.

WIĘCEJ TEKSTÓW O DERBACH TRÓJMIASTA:

Rozmowa z kibicem Arki

Typy byłych piłkarzy Arki i Lechii

Kibicowska mapa Pomorza

Piłkarze, którzy grali w Arce i Lechii

Sylwetka Sławomira Peszki

Sylwetka Mateusza Szwocha

Rozmowa z kibicem Lechii

Follow @baltyckisport


Polecamy