Deportivo - Real LIVE! Przedsmak wielkich emocji
Real Madryt w najbliższym tygodniu przejdzie najważniejszy test w tym sezonie. Trzy mecze szlagierowe, które będą wyznacznikiem siły i formy w jakiej znajdują się Królewscy w tym sezonie. Na początek w sobotę zmierzą się z Deportivo la Coruna.
Piłkarza z Madrytu w najbliższym czasie zmierzą się w Copa del Rey z Barceloną i w Lidze Mistrzów z Manchesterem. Obydwa rewanżowe spotkania przedzieli jeszcze ligowa potyczka z Dumą Katalonii. Nim dojdzie do tych spotkań ,,Los Blancos” rozegrają ligowe spotkanie w La Coruni. I rywal raczej nie zamierza oddać łatwo trzech punktów.
Gospodarze sobotniego spotkania to ,,czerwona latarnia” La Liga z dorobkiem 16 punktów i bilansem 3 zwycięstw, 7 remisów i 14 porażek. Deportivo w tym sezonie prezentuje się fatalnie. Piłkarze z Galicji prezentują się katastrofalnie i niestety ostatnie mecze wskazują na to, że nawet zmiana trenera nie pomogła otrząsnąć się z tej fatalnej dyspozycji. W 2013 roku drużyna zdobyła cztery punkty. Resztę meczów przegrała.
Stadion na El Riazor to miejsce z dwuletnią "klątwą", z którą "Królewscy" muszą się zmagać. Real Madryt od kilkunastu już lat ma ogromne problemy z odniesieniem zwycięstwa. Zawsze grało mu się tam ciężko. Łącznie przecież w 41. spotkaniach w La Coruni, Królewscy wygrali tylko jedenaście razy, natomiast gospodarze byli górą aż w szesnastu przypadkach. To tylko świadczy jak groźnym rywalem zawsze był u siebie zespół Deportivo. Również CR7 podczas pobytu w Madrycie nie strzelił na tym stadionie jeszcze bramki.
Dzisiejszy mecz ma jednego faworyta – Real. "Królewscy" byli już jednak w tej rundzie murowanym faworytem do wygranej w meczu z Granadą i skończyło się to fatalną grą oraz porażką. Z jednej strony w lidze Real prezentuje się w ostatnim czasie bardzo dobrze, z drugiej jednak Deportivo zupełnie nie ma nic do stracenia, a każdy punkt w starciu z Królewskimi będzie na wagę złota. Zespołowi Mourinho potrzeba zatem szczególnej koncentracji i nie może on zlekceważyć przeciwnika.
Nieobecnych jest kilku piłkarzy. Poza kontuzjowanym Ikerem Casillasem, za kartki pauzuje Sergio Ramos, a w nie najlepszym stanie zdrowotnym są Karim Benzema i Xabi Alonso. Obydwaj zawodnicy odpoczną przed ważniejszymi zadaniami. Być może kolejną szansę otrzyma Álvaro Morata, którego media kreują powoli na nowego Raúla.
Dzisiejszy mecz to tak naprawdę przystawka i zapowiedz do tego, co będzie się działo w najbliższym tygodniu. Real ten mecz musi wygrać i jest murowanym faworytem do zgarnięcia trzech punktów. Ale czy Królewscy będą obecnie na trzecim miejscu w tabeli i mając w perspektywie najważniejsze mecze, będzie dzisiaj stawiał wszystko na jedną kartę?