menu

Demonstracja siły Zagłębia Lubin przy Bukowej! "Miedziowi" w drobny mak roznieśli GKS Katowice

25 kwietnia 2015, 19:37 | Rafał Musioł/Dziennik Zachodni

W meczu 27. kolejki 1. ligi Zagłębie Lubin pokonało na wyjeździe GKS Katowice 5:0 i umocniło się na fotelu lidera rozgrywek.

GKS Katowice - Zagłębie Lubin
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polska Press Grupa
GKS Katowice - Zagłębie Lubin
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polska Press Grupa
GKS Katowice - Zagłębie Lubin
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polska Press Grupa
GKS Katowice - Zagłębie Lubin
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polska Press Grupa
GKS Katowice - Zagłębie Lubin
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polska Press Grupa
GKS Katowice - Zagłębie Lubin
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polska Press Grupa
GKS Katowice - Zagłębie Lubin
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polska Press Grupa
GKS Katowice - Zagłębie Lubin
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polska Press Grupa
GKS Katowice - Zagłębie Lubin
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polska Press Grupa
GKS Katowice - Zagłębie Lubin
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polska Press Grupa
GKS Katowice - Zagłębie Lubin
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polska Press Grupa
GKS Katowice - Zagłębie Lubin
fot. Arkadiusz Ławrywianiec / Polska Press Grupa
1 / 12

Żaden z meczów GKS Katowice w ostatnich latach nie był tak intensywnie reklamowany jak sobotnie starcie z Zagłębiem Lubin. Cykl filmików z maskotką klubu w roli głównej i akcje mobilizujące kibiców na portalach społecznościowych miały pokazać ich potencjał i mogły stanowić argument w rozmowach na temat pojemności nowego stadionu. Ostatecznie na trybunach pojawiło się około trzech tysięcy fanów gospodarzy plus przyjezdni, którzy wypełnili swój sektor. W sumie rewelacji nie było, chociaż liczba podana przez organizatorów spotkania wydawała się nieco zaniżona...

Kibice nie omieszkali zaznaczyć, że obecną postawą zespoły Artura Skowronka są zdegustowani, wywieszając transparent o treści „Te barwy od lat z ambicją kojarzone, przez was grajki wszystko zniszczone”. W konfrontacji z liderem tabeli obecnej drużynie z Bukowej ambicja też jednak nie mogła pomóc. Zmierzający do ekstraklasy lubinianie dość łatwo sparaliżowali poczynania rywali - w dodatku GKS grał bez kontuzjowanego Grzegorza Goncerza - za to sami objęli prowadzenie po efektownym strzale z dystansu Arkadiusza Woźniaka. Katowiczanie próbowali odrobić stratę, udawało im się nawet podnosić temperaturę pod bramką Konrada Forenca, ale za każdym razem obrona Zagłębia wyjaśniała sytuację na swoją korzyść.

Po zmianie stron lubinianie podwyższyli wynik, gdy Adrian Błąd po prostopadłym podaniu znalazł się sam na sam z Antoninem Buckiem. W tym czasie jednak jeszcze więcej pracy niż obrońcy GKS miały służby porządkowe. Kibole gości rozpoczęli od zdemolowania i przewrócenia toalet w swoim sektorze, a potem rozpoczęli szturm ogrodzenia. Ochroniarze odparli atak gazem, ale próby podejmowane były jeszcze kilkakrotnie. Tymczasem piłkarze z Lubina po zdobyciu drugiego gola podbiegli do swoich fanów z podziękowaniami.

Ostatecznie jednak sytuacja porządkowa została opanowana, za to gospodarze nie byli w stanie opanować wydarzeń boiskowych. Zagłębie spokojnie czekało na rozwój wydarzeń i ostatni gwizdek arbitra. Gospodarze zyskali w ten sposób nieco więcej swobody, ale było to zbyt mało, by zdołali chociaż raz pokonać Forenca, za to goście bez większego wysiłku dołożyli do swojego dorobku kolejne dwa trafienia.

- Zejdźcie z boiska, nie róbcie z nas pośmiewiska - skandowali ci kibice, którzy nie opuści trybun.

Piłkarze nie posłuchali i po chwili padł gol numer pięć.

- Ten mecz pokaże nam nasze realne miejsce w szeregu - zapowiadali katowiczanie.

Odpowiedź była dla nich, i ich kibiców, bardzo bolesna.

Dziennik Zachodni