menu

Dean Klafurić przed meczem o mistrzostwo Polski: Wiemy, co robimy

18 maja 2018, 11:34 | Kaja Krasnodębska

Dokładnie wiemy, co robimy i jak się przygotować do meczu z Lechem – powiedział chorwacki szkoleniowiec Legii, Dean Klafurić. Jego podopieczni mają szansę zdobyć w niedziele trzecie mistrzostwo Polski z rzędu.


fot. Szymon Starnawski /Polska Press

[cs]Przygotowania do starcia z Lechem różniły się nieco od przygotowań do innych spotkań. Po raz pierwszy odkąd jestem pierwszym trenerem, mieliśmy tygodniową przerwę między meczami. Nie mogę jednak zdradzić wszystkich szczegółów. Dokładnie wiemy, co robimy i jak się przygotować do meczu z Lechem – powiedział szkoleniowiec Legii, Dean Klafurić.

W ostatnich spotkaniach warszawianie musieli poradzić sobie bez swojego najlepszego napastnika Jarosława Niezgody. Teraz 23-latek ma szansę pojechać do Poznania. – Jego sytuacja jest bardzo dobra. Trenuje już normalnie i może pojedzie z nami na niedzielny mecz. O tym zadecydują jednak ostatnie treningi i to jak będzie się czuł.

W Wielkopolsce najprawdopodobniej zabraknie natomiast Krzysztofa Mączyńskiego. – Wciąż odczuwa skutki kontuzji. Jest coraz lepiej, lecz jeszcze nie jest w optymalnej formie. Walczy z czasem i ja życzę mu jak najlepiej. Chciałbym, żeby zdążył do mundialu. Zasługuje na występ na mistrzostwach świata w Rosji – powiedział Klafurić.

Spore kontrowersje wywołała decyzja Ekstraklasy, aby w przypadku mistrzostwa Legii nie dekorować Wojskowych w stolicy Wielkopolski, a dopiero po ich powrocie do Warszawy. – O medalach będziemy myśleć dopiero po zdobyciu tytułu. Na razie koncentrujemy się na meczu.

W meczu z Górnikiem Zabrze, najlepszym zawodnikiem Wojskowych okazał się młody Sebastian Szymański. Z powodu urazu musiał opuścić boisko przed czasem, ale i tak stał się bohaterem swojej drużyny. Pomogła mu w tym zdobyta z rzutu wolnego bramka - Jest dla nas ważnym zawodnikiem. Młodym, perspektywicznym i przede wszystkim od początku związanym z klubem. W ostatnich meczach pokazał, że potrafi strzelać gole nie tylko z gry, ale także ze stałych fragmentów. Otrzymał powołanie od selekcjonera Adama Nawałki do szerokiej kadry na mundial i jesteśmy z niego dumni – przyznał Chorwat.

- Po finale Pucharu Polski powiedziałem, że przed nami ostatnie cztery mecze finałowe. Do niedzielnego spotkania przygotowujemy się tak samo, jak do poprzednich starć.


Polecamy