Dawidowski: Karnego to i lepsi od Wiśniewskiego nie strzelali
Tomasz Dawidowski, wychowanek Lechii Gdańsk, pozytywnie ocenia grę biało-zielonych nie tylko w meczu z Pogonią w Szczecinie, ale od początku tego sezonu. - Naprawdę podoba mi się gra gdańszczan - mówi popularny "Dawid".
fot. Tomasz Bołt/Polskapresse
Trener Lechii Gdańsk Michał Probierz: Pozostaje tylko żal
- Lechia pokazuje się jako dobrze zorganizowany zespół i tym bardziej szkoda dwóch straconych punktów. Lechia była zespołem lepszym, ale w piłce nożnej niewykorzystane sytuacje się mszczą. Szkoda mi chłopaków. Piotrek Wiśniewski miał rzut karny, sytuację sam na sam i należało podwyższyć prowadzenie. A tak przypadkowa wrzutka Pogoni, zagranie Dąbrowskiego, strzał rozpaczy Akahoshiego i remis w doliczonym czasie gry. A biało-zieloni grali naprawdę solidnie. W bramce był pewny Małkowski, świetni stoperzy, fajny Deleu. Problem jest na lewej obronie i na tej pozycji trzeba znaleźć alternatywę. W środku pola bardzo fajnie grają młodzi zawodnicy defensywni. Podoba mi się współpraca w ofensywie w trójkącie Buzała - Wiśniewski - Matsui. To było widać przy golu. Dobre wyniki to na pewno zasługa trenera Probierza. Drużyna jest dobrze ustawiona, a do tego jest dyscyplina.
Były piłkarz Lechii uważa, że w drużynie nie będzie pretensji do Wiśniewskiego. - Karnego to i lepsi nie strzelali. "Wiśnia" grał jednak dobre zawody. Lechia miała więcej atutów w ofensywie, a Pogoń biła głową w mur. Bieniuk i Madera to najlepsi stoperzy w ekstraklasie i świetnie się uzupełniają. Lechia nie przegrywa i gra widowiskowo - podkreśla Dawidowski.
Na pochwały zasłużył też Małkowski. - Miał kilka świetnych interwencji, był pewny - kończy "Dawid".