Dariusz Wójtowicz: Nie będziemy zatrudniać psychologa (WIDEO)
Trener Puszczy Niepołomice Dariusz Wójtowicz w ogóle nie był strapiony po porażce 1:2 z Chojniczanką Chojnice. Szkoleniowiec beniaminka I ligi podkreślał, że jest zadowolony z postawy zawodników, a momentami brutalna gra to częściej symptom zaangażowania i walki niż lekkomyślności.
fot. Dariusz Śmigielski / Dziennik Łódzki
Puszcza mimo zasłużonej porażki zaprezentowała przyzwoitą dyspozycję, co na pomeczowej konferencji prasowej tłumaczył trener Wójtowicz.
– Jesteśmy dzisiaj w diametralnie innym nastroju niż rywale, mamy za sobą dwie porażki i takie są fakty. Ja jednak jestem absolutnie spokojny, mam zaufanie do swoich zawodników – mówił szkoleniowiec Puszczy, która po porażce 0:1 w Bełchatowie dzisiaj oddała trzy punkty Chojniczance.
Beniaminek z Małopolski odważnie kontrował prowadzących grę gości, a nawet objął prowadzenie mimo przewagi liczebnej podopiecznych Mariusza Pawlaka.
– Podjęliśmy walkę, stworzyliśmy sobie sporo sytuacji, od początku chcieliśmy grać to, co graliśmy dotychczas – wskazywał Wójtowicz.
Kluczowym momentem meczu była niepotrzebna przepychanka w polu karnym w 55. minucie, po której boisko musiał opuścić Paweł Strózik, ukarany przez sędziego Malca drugim żółtym kartonikiem.
– Oczywiście, że zdarzyła się trochę niefortunna czerwona kartka. (...) Dzisiaj raz daliśmy się sprowokować, ale na tym polega walka. Nasz zawodnik złapał się na prowokację piłkarza Chojniczanki, wyciągniemy z tego wnioski. Zespół musi nabierać doświadczenia w ten sposób. – mówił trener Puszczy, która dzisiejszego wieczoru razem z fatalnym "zółtkiem" dla Struzika zebrała 5 napomnień tego typu.
Były trener Sandecji, wymieniany wśród największych fachowców w regionie był trochę rozgoryczony porażką, lecz obiecał szybkie postępy w grze drużyny z Niepołomic.
– Jeden czy dwa błędy spowodowały to, że dzisiaj przegraliśmy, ale w ogólnym rozrachunku na porażkę na pewno nie zasłużyliśmy. Gratuluję trenerowi Pawlakowi trzech punktów, ale my głów po tym meczu nie zwiesimy. Wierzę w ten zespół i w to, że z czasem będziemy robić postępy.
Jedną z zagwozdek w dzisiejszym spotkaniu było pozostawienie na ławce chyba najbardziej doświadczonego piłkarza Puszczy - Arkadiusza Lewińskiego. Spytany o absencję byłego obrońcy Ruchu Chorzów, trener Wójtowicz wykluczył wszelkie problemy z przygotowaniem fizycznym i wskazał na aspekty czysto sportowe: – Nieobecność Lewińskiego to wynik czystej rywalizacji sportowej. Na pozycje, na których może grać Arek, mamy czterech różnych zawodników. Tak czasem bywa, że grają ci w lepszej dyspozycji.
Przed Puszczą trudne mecze w lidze i Pucharze Polski - już 18 sierpnia w Niepołomicach piłkarze z Małopolski podejmą Jagiellonię Białystok. W świetle dwóch porażek w lidze drużynie pojawiły się oskarżenia, że zawodnikom może albo zabraknąć motywacji w ogóle, albo "zużyć" ją na przeciwnika z Ekstraklasy. – Od tego właśnie jesteśmy my, szkoleniowcy. Musimy utrzymać zespół w dyscyplinie i dobrej dyspozycji. Nie mamy zamiaru zatrudniać psychologa – zakończył Wójtowicz.