Dariusz Wdowczyk: Szkoda, że zwycięstwo nam uciekło
Dariusz Wdowczyk potwierdza słowa, które zapowiedział po spotkaniu z Zagłębiem Lubin. Jego podopieczni będą walczyć o pozycję lidera dolnej ósemki i konsekwentnie do tego dążą. Remis ze Śląskiem Wrocław bardzo ich do tego przybliża.
fot. Wojciech Matusik/Gazeta Krakowska
<script type="text/javascript" src="http://widget.ekstraklasa.net/js/w.js#scorebox.html?mecz_id=570a5f2de1e17d1702386898&c=6&h=93&w=700"></script>
Mecz przyjaźni między Wisłą Kraków, a Śląskiem Wrocław stało na bardzo wysokim poziomie. Obfite było w akcje, w których często zabrakło szczęścia obu zespołom. Między innymi z tego powodu szkoleniowiec „Białej Gwiazdy” jest z niego zadowolony.
- Myślę, że kibice zobaczyli ciekawe, otwarte spotkanie. Kilka sytuacji bramkowych, dużo akcji. Nie udało nam się wygrać, lecz Śląsk również miał okazje do objęcia prowadzenia – przyznał Wdowczyk. - Szkoda, że zwycięstwo nam uciekło. Walczyliśmy jednak do końca i jestem bardzo zadowolony z postawy moich piłkarzy.
- Nadal walczymy o 9. miejsce. Do Bielska jedziemy po trzy punkty. Chcemy potwierdzić, że ta pozycja nam się należy. Myślę, że kolejni młodzi zawodnicy wystąpią w tym meczu. Drzazga, czy Uryga to zawodnicy, którym należy się gra.
Pół godziny gry dostał dziś młody zawodnik Wisły – Krystian Kujawa. Trener Wisły zapowiadał, że będzie chciał go sprawdzić i jego występ na boisku ocenił dziś na plus.
- Bardzo pozytywnie mogę ocenić występ Kujawy. Miał kilka pojedynków, których wygrał. Być może zagra też w Bielsku.
Wiślacy atakowali bardzo dużo skrzydłem, którego miał bronić Kamil Dankowski. Wdowczyk oznajmił, że nie było to założeniem taktycznym, żeby atakować młodego defensora, lecz chodzi bardzo dobrą dyspozycję Patryka Małeckiego.
- Nie patrzyłem na ustalanie taktyki pod kątem młodego Dankowskiego. Małecki jest w świetnej dyspozycji, nie obawia się żadnego przeciwnika. Dlatego częściej atakowaliśmy jego stroną – oznajmił Dariusz Wdowczyk.