Dariusz Wdowczyk przed derbami: Zagrajmy tak, żeby ludzie chcieli nam podać rękę...
Dla Dariusza Wdowczyka będą to pierwsze derby Krakowa w roli szkoleniowca. Szkoleniowiec Wisły wierzy, że po dwóch porażkach z Arką Gdynia i Lechią Gdańsk drużyna przełamie się w tym niezwykle prestiżowym spotkaniu.
fot. Karolina Misztal
– Wszyscy zawodnicy są gotowi i przygotowani do meczu z Cracovią – mówi Dariusz Wdowczyk. – Meczową „osiemnastkę” ogłoszę po treningu. Wiem, że to jest specyficzny mecz i taki przed którym nie muszę nikogo motywować. Jesteśmy pod dwóch porażkach choć plany na Wybrzeżu był inne. Mam nadzieję, że w piątek będzie atrakcyjny mecz, a po drugie, że go wygramy. Z takim nastawieniem wyjdziemy na to spotkanie. Piłkarze zdają sobie sprawę, jaki to jest mecz i o co gramy. Sezon się dopiero rozpoczął, ale trzeba zdobywać punkty w każdym meczu, bo po dobrym starcie przyszły dwie porażki. Jeśli chcemy się liczyć, to musimy mecze wygrywać. Nie możemy zbyt łatwo tracić punktów. W dwóch ostatnich meczach za łatwo oddaliśmy przeciwnikom inicjatywę.
Nie wiadomo, w jakim ustawieniu zagra Wisła w derbach Krakowa. W dwóch ostatnich spotkaniach gra trójką w obronie nie sprawdziła się, wiślacy stracili bowiem po trzy gole z Arką i Lechią.
– Nie było zarzutów po pierwszym meczu – mówi jednak Wdowczyk. – Nie ustawienie, a nastawienie musi ulec zmianie. Jakimkolwiek byśmy nie grali ustawieniem, to trzeba się mentalnie nastawić odpowiednio do meczu. Czy to są derby, czy grami z outsiderem ligi, to każdego trzeba traktować poważnie. Umiejętności mamy, ale do tego trzeba dołożyć jeszcze zaangażowanie. To jest podstawa.
Wdowczyk przed derbami sparafrazował również słowa Henryka Reymana. Szkoleniowiec Wisły, pytany o to, czy wybacza piłkarzowi nawet prosty błąd, jeśli widzi jego pełne zaangażowanie w mecz, powiedział: – Odpowiem cytatem, który można zobaczyć w wielu miejsca na stadionie Wisły. Nikt nie wymaga od nas samych zwycięstw. Porażkę też trzeba przełknąć, choć nie w meczu z Cracovią... Zagrajmy tak, żebyśmy byli, żeby ludzie chcieli nam podać rękę.