Dariusz Wdowczyk poleca Patryka Małeckiego do kadry na Euro!
Rozgrywki ekstraklasy nabierają tempa. Ledwie Wisła Kraków pokonała Górnika Zabrze 3:1 w pierwszym meczu rundy finałowej, a już podopieczni Dariusza Wdowczyka muszą szykować się do kolejnej potyczki. W środę zagrają z kolejnym zespołem ze strefy spadkowej, Górnikiem Łęczna. Być może do kolejnego zwycięstwa poprowadzi ich Patryk Małecki, który jest w wyśmienitej formie, a którego trener Wisły poleca nawet do reprezentacji na mistrzostwa Europy!
fot. Wojciech Matusik
Autor: Bartosz Karcz
[zaj_kat]– Jeszcze emocje nie opadły a już trzeba szykować do następnego meczu – mówi trener Dariusz Wdowczyk. – Mamy bardzo krótki okres, żeby się zregenerować i odbudować do następnego spotkania. Po meczu z Górnikiem Zabrze Rafał Pierzak ma problemy z mięśniem dwugłowym. Dzisiaj przejdzie badania USG, ale raczej nie będzie brany pod uwagę. Paweł Brożek i Krzysiek Mączyński nadal trenują indywidualnie. Do meczowej osiemnastki wskoczy Witalij Bałaszow.
Wdowczyk zapytany, czy również w meczu z Górnikiem Łęczna Wisła zagra trójką w obronie, mówi: – Oczywiście taktyka zależy od przeciwnika, z którym gramy. Zależy to też od tego, czy mecz jest u siebie czy na wyjeździe. Zależy to od wyniku meczu, ale w pierwszej minucie wszystko może być wywrócić się do góry nogami. Skuteczna taktyka, to taka, która przynosi wyniki.
Dariusz Wdowczyk odniósł się również do gry w ostatnich meczach Richarda Guzmicsa, przez którego błędy Wisła straciła kilka bramek. – Oczywiście jest to problem, że chwila dekoncentracji prowadzi do utraty bramki – tłumaczy szkoleniowiec. – Po meczu na spokojnie z rozmawiałem z Ryśkiem i powiedziałem mu, że potrafi grać zdecydowanie lepiej niż ostatnio. Być może przeżywa trudny okres, że czego się nie dotknie, odwraca się przeciwko niemu. Tym bardziej jednak musi pracować i być skoncentrowany. Musi mieć też pomysł na grę. W dzisiejszej piłce nie ma czasu na zastanawianie się. Rysiek musi mieć pomysł na grę, a obrońców rozliczamy przede wszystkim, z tego co w obronie. Oczekiwałbym również od niego, że wykorzysta swój słuszny wzrost i strzeli parę bramek. Tutaj nie strzelił do tej pory ani jednej, a na Węgrzech chyba jedną. Chcemy, żeby on był przede wszystkim solidnym obrońcą. W tych ostatnich trzech meczach miał swój udział przy straconych bramkach. Tak jak powiedziałem na konferencji po meczu, moja cierpliwość też się kończy. Od takich sytuacji, jak wczoraj miała miejsce, dajemy bowiem przeciwnikowi szansę powrotu do meczu i nakręcania się.
Na drugim biegunie jest Patryk Małecki, który ostatnio jest w bardzo wysokiej formie. – Pamiętam Patryka z czasów, gdy ciągnął grę Wisły Kraków – mówi Dariusz Wdowczyk. – Pamiętam mecz z APOEL-em, gdy strzelił piękną bramkę. To były czasy, gdy czuł się bardzo ważnym ogniwem drużyny. Zupełnie inny Patryk był w Pogoni. Początkowo szło mu dobrze, później nie potrafił się odnaleźć. Prostota gry jest kluczem do jego dobrej gry. Chodzi o to, żeby on w tej prostocie się wyróżniał, stwarzał sytuacje dla siebie czy partnerów. Patryk inwestuje w siebie w postaci trenera mentalnego. Czyni postępy. To nie jest już Patryk wybuchowy. To nie jest już chłopak, w którego grze rolę odgrywają emocje. Koncentruje się na tym, co zrobić z piłką, a nie szuka zaczepki. To niech będzie sygnałem, że podąża dobrą drogą.
Co ciekawe, Wdowczyk zasugerował, że w takiej formie Patryk Małecki może zacząć pukać do reprezentacji Polski. – Nie wiem czy Adam Nawałka był na meczu, ale jeśli szuka ciągle zawodników do kadry, to Patryk daje sygnały, że może warto o nim pomyśleć. Na takim turnieju jak Euro ważne jest nastawienie psychiczne. Chodzi o ludzi, którzy na takim turnieju mogą wiele wnieść. Niech Adam nadal obserwuje Patryka. W takiej formie, w jakiej Patryk jest obecnie reprezentacja miałaby z niego pożytek.
Wdowczyk chwali zatem Małeckiego, ale trochę słów krytyki za niedzielny występ poświęcił szkoleniowiec Wisły Rafałowi Wolskiemu.
– Bardzo się cieszę, że Rafał w kolejnym meczu strzela bramkę, że znajduje się w sytuacji bramkowej – rozpoczął ocenę tego zawodnika trener Wisły. – Cieszę się, że potrafi takimi akcjami jak w pierwszej połowie związać dwóch, trzech zawodników. Ale też wiemy, że Rafał potrafi grać lepiej niż w niedzielnym spotkaniu. Słyszę ostatnio głosy, że Wolski powinien trafić do reprezentacji, ale powiedzmy sobie szczerze, że do strzelenia bramki, nie było go w meczu z Górnikiem na boisku. Ja tak to widziałem. Uważam, że Rafał może i powinien dawać więcej w akcjach ofensywnych i defensywnych. On potrafi grać znacznie lepiej.