menu

Dariusz Formella, piłkarz Arki Gdynia: Punktów nie ma, ale styl był niezły

18 kwietnia 2017, 20:07 | Szymon Szadurski

Pomocnik Arki Dariusz Formella był przy okazji derbowego pojedynku jednym z najaktywniejszych zawodników gości w ofensywie. Już w pierwszym kwadransie gry trafił w poprzeczkę. Dobrą okazję miał także w 32 min. meczu, kiedy znalazł się w polu karnym oko w oko z Duszanem Kuciakiem. Nie udało mu się jednak sfinalizować akcji Arki golem.


fot. Fot. Przemysław Świderski

- W tej sytuacji chciałem uderzyć piłkę po ziemi w długi róg i tak zrobiłem - mówi zawodnik, wypożyczony do Gdyni z Lecha Poznań. - Strzał nie był jednak bardzo precyzyjny, bo nie wpadł do "sieci". Bramkarz Lechii zdołał go obronić.

Skrzydłowy z Gdyni uważa, że z przebiegu gry na stadionie rywala Arka nie zasłużyła na porażkę.

- Remis i punkt był bardzo blisko - mówi Dariusz Formella. - Walczyliśmy do samego końca. Szkoda mojego strzału w poprzeczkę. Była to fajna szansa, aby dobrze zacząć mecz. Gdyby uderzenie trafiło do siatki, później dużo łatwiej by nam się grało. Nie udało się, takie jest życie.

Młodzieżowy reprezentant Polski dodaje, że mimo przegranej w Gdańsku przebieg spotkania derbowego może podnieść zawodników z Gdyni na duchu po wcześniejszych, sromotnych i wysokich porażkach w lidze, kiedy Arka traciła po cztery, pięć bramek.

- Uważam, że może być to dla nas przełom - mówi Dariusz Formella. - Przegrać można w gorszym, lub lepszym stylu. Porażka w Gdańsku na pewno nie była z kategorii takich, jak z Pogonią Szczecin, gdy straciliśmy pięć goli. Z Lechią przegraliśmy, jednak to, co zaprezentowaliśmy na boisku, napawa nas optymizmem. Punktów nie ma, ale czujemy, że nasz styl był niezły.

[b]TRZY WRZUTY. Krajobraz po derbach Trójmiasta/b]

dziennikbaltycki.pl