Danijel Ljuboja pewniakiem w drużynie Urbana
Przy okazji ćwierćfinałowego meczu Pucharu Polski z Olimpią Grudziądz zastanawiano się, czy brak w kadrze Danijela Ljuboji, może oznaczać problemy Serba z regularną grą. Dziś już wiemy, że nic bardziej mylnego.
fot. sylwester wojtas
Kiełbowicz o porażce Legii z Koroną: To był wypadek przy pracy
W pojedynku z pierwszoligowcem trener Urban postawił w ofensywie na Marka Saganowskiego oraz Władimira Dwaliszwilego i nie zawiódł się. "Sagan" wrócił do gry po problemach kardiologicznych z przytupem, zdobywając dwie bramki i zaliczając asystę, a "Wlado" również trafił do siatki i przyczynił się do wyrównującej bramki kilka minut po przerwie.
Nie od dziś wiadomo, że Ljuboja po ligowym spotkaniu potrzebuje odpoczynku ze względu na przewlekłe problemy z mięśniem przywodziciela i właśnie stąd wzięła się jego nieobecność w kadrze na mecz z Olimpią. Serb nie absolutnie musi się martwić o miejsce w wyjściowej "11" na sobotnie starcie z GKS-em Bełchatów:
- Danijelowi zawdzięczamy zbyt wiele by przy jakimś drobnym problemie z niego rezygnować. Owszem "Sagan" i "Lado" zdobyli bramki, ale czy to powód, aby Ljubo usiadł na ławce? Nie sądzę. Danijel jest najlepszym piłkarzem naszej ligi i dopóki będzie grał na odpowiednim poziomie to nie musi się martwić o miejsce w składzie, o pozycję w drużynie - powiedział na czwartkowym spotkaniu z dziennikarzami trener Urban.
LEGIA WARSZAWA - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Czy jest choć cień szansy, że przeciwko GKS-wi wybiegnie duet Dwaliszwili-Saganowski? Zdecydowanie nie, o czym najdobitniej świadczą słowa opiekuna Legii:
- Słyszę, że obaj mieli by grać, a Danijel Ljuboja usiąść na ławce. Nie, jeśli „Ljubo” będzie do dyspozycji to na pewno będzie grał - uciął wszelkie spekulacje Urban.
W wyjściowej "11" na Bełchatów należy się spodziewać zatem Marka Saganowskiego, którego współpraca z Serbem układała się jesienią znakomicie (strzelili razem 14 bramek). "Sagan" doznał drobnego urazu mięśnia czworogłowego w końcówce spotkania z Olimpią, ale w czwartek normalnie trenował, a to oznacza, że Dwaliszwili spotkanie z GKS-em Bełchatów rozpocznie na ławce rezerwowych.