Daniel Koczon z Siarki Tarnobrzeg w wielkiej formie
W tym momencie trudno jest sobie wyobrazić ofensywną formację drugoligowej Siarki Tarnobrzeg bez 34-letniego Daniela Koczona. Dwa kolejne błyski z Gryfem Wejherowo dały jeden punkt. Siarka jest drugą ofensywą w lidze.
fot. Grzegorz Lipiec
Daniel Koczon w Wejherowie zagrał kolejny świetny mecz. Tym razem zanotował na swoim koncie asystę oraz gola. Dla 34-letniego pomocnika Siarki Tarnobrzeg był to kolejny genialny występ. Obecnie po 14 ligowych spotkaniach ma na swoim koncie 6 goli oraz 6 podań otwierających drogę do bramki dla swoich kolegów z zespołu. Takie sezonu popularny „Koczi” jeszcze nie miał w Tarnobrzegu. W tym momencie trudno jest sobie wyobrazić zestawienie pierwszej jedenastki tarnobrzeżan bez tego piłkarza.
- Daniel Koczon jest dla nas bardzo ważnym zawodnikiem. W każdym kolejnym spotkaniu potwierdza swoją wartość. Poza tym jest dla młodych piłkarzy nauczycielem - krótko komentuje trener Siarki, Włodzimierz Gąsior. Wystarczy tylko dodać, że na mecz z Gryfem Siarka wyszła z sześcioma młodzieżowcami, a średnia wieku pierwszej jedenastki wynosiła 21,82 lat. W tej młodej układance tak doświadczony zawodnik jak Koczon jest bardzo potrzebny.
Daniel trafił do Siarki przed sezonem 2013/2014. Trener Tomasz Tułacz bardzo chciał mieć tego zawodnika u siebie. To właśnie gol Koczona z Radomiakiem Radom (Siarka wygrała wtedy 2:1 - przypomina autor) zaczął piękną serię tarnobrzeskiego zespołu. W tym pierwszym sezonie w Siarce, Daniel zagrał w 31 ligowych meczach i strzelił trzy gole. Kolejny sezon upłynął niestety pod znakiem kontuzji. Koczon grał czasami mimo bólu i w 15 spotkaniach o ligowe punkty zdobył pięć goli. Ostatnie rozgrywki nie były już tak bardzo naznaczone kontuzjami, a 34-latek strzelał gole, podawał i był jednym z liderów drużyny. Ostatecznie sezon zakończył z dorobkiem 7 goli i 3 asyst. Ten sezon to już absolutny popis Daniela. Chyba wszyscy pamiętają jego akcję z ostatniej minuty meczu Pucharu Polski z Sandecją Nowy Sącz, kiedy doprowadził do dogrywki. Potem trafił w lidze w meczu z Olimpią Zambrów. Kiedy nie był skuteczny to świetnie podawał do kolegów z drużyny. Ostatnie pięć drugoligowych spotkań to... pięć goli wychowanka MOKiS-u Szczebrzeszyn. Wśród dwa gole, które rozbiły Olimpię Elbląg, piękne trafienie „do szatni” w meczu z GKS-em Bełchatów i teraz jeszcze ładniejsze uderzenie z rzutu wolnego w 93 minucie meczu w Wejherowie, które dało Siarce jeden punkt.
Ofensywa tarnobrzeskiej drużyny, o którą były wielkie obawy przed sezonem, wygląda naprawdę imponująco. To druga siła w ataku po Rakowie Częstochowa w drugiej lidze z 25 golami na koncie. O jej mocy stanowi między innymi Koczon.