Damian Węglarz po meczu z Legią: Po drugiej bramce zeszło z nas powietrze
Bramkarz Zawiszy Damian Węglarz pierwszy raz grał przy tak licznej publiczności i choć sam spisał się bardzo dobrze, to przez kiepską grę obrony aż cztery razy musiał wyciągać piłkę z siatki. Oto co powiedział po porażce w półfinale Pucharu Polski z Legią.
fot. Bartek Syta/Polska Press
- Na pewno fajnie się gra przy takiej publiczności, było to jakieś spełnienie marzeń, ale wynik niekorzystny i nie ma się z czego cieszyć. Obroniony karny to jedyny pozytyw, ale nie jestem też ze swojej postawy zadowolony, bo cztery razy wyciągałem piłkę z siatki. Jakby było 0:0 mógłbym być zadowolony. Każdy chce gry przy takie mecze, grałem już ze Śląskiem, tam pozytywnie się zaprezentowałem. Dzisiaj dla niektórych tak, dla siebie nie. Jestem niezadowolony z własnej dyspozycji i tyle - powiedział bramkarz Zawiszy.
- Przy pierwszej bramce nieco zabrakło szczęścia, ale liczy się to co w sieci. Założenia były inne, mieliśmy iść od początku na walkę i wygrywać stykowe piłki. Nie wiem czemu po drugiej bramce zeszło z nasz powietrze i skończyło się cztery. Mamy rewanż i wszystko jest w piłce możliwe - podsumował wyraźnie przybity golkiper Zawiszy.