menu

Damian Dąbrowski: Kapitan Cracovii? To byłby ogromny zaszczyt

9 lipca 2013, 11:56 | Maciej Kmita/Gazeta Krakowska

- W Cracovii jest mi dobrze i wszystko zmierza w dobrym kierunku. W dalszej perspektywie myślę o grze w dobrej zagranicznej lidze. Wyjazd do mocniejszej ligi to inna bajka - mówi Damian Dąbrowski, który związał się z "Pasami" trzyletnim kontraktem.

Damian Dąbrowski
Damian Dąbrowski
fot. x-news

Cracovia po wypożyczeniu wykupiła Pana z Zagłębia Lubin; związał się Pan z nią na trzy lata.
Bardzo cieszę się, że zostaję w Cracovii. Teraz na rok byłem wypożyczony do "Pasów", wcześniej na pół roku do Górnika Polkowice i w głowie kłębiły się różne myśli, że może znów wrócę do Zagłębia - a co rok zmieniać miejsce i nie być pewnym przyszłości nie jest ciekawą perspektywą. Każdy dąży do stabilizacji. Dzięki temu mogę uporządkować życie prywatne i skupić się tylko na grze.

Zagłębie chciało Pana zatrzymać?
Słyszałem różne wersje, ale brakowało konkretów. Słyszałem, że wrócę do Lubina, bo Cracovia nie zapłaci za mnie ustalonej kwoty. Przed wyjazdem na obóz trener prosił mnie, żebym odciął się od tego. Mówił, że wie, że sprawa będzie miała szczęśliwy finał i żebym skupił się na treningu. Obiecałem mu, że się postaram, ale nie dało się całkiem od tego uciec. Na szczęście w końcu dostałem telefon, że zostanę w Cracovii. Pierwsze uczucie? Ulga (śmiech). I motywacja, żeby pokazać, że klub się nie pomylił.

Jedna z osób związanych z Cracovią powiedziała mi, że jest Pan przyszłym kapitanem "Pasów". Duże słowa o 21-latku.
Kiedyś byłem kapitanem juniorskiej reprezentacji. To na pewno niesamowite uczucie - być kapitanem drużyny w ekstraklasie. Wydaje mi się, że pewne cechy ku temu posiadam, ale na razie o tym w ogóle nie myślę. Bycie kapitanem Cracovii byłoby ogromnym zaszczytem, ale do tego daleka droga.

Gdzie widzi się Pan za trzy lata, kiedy ma wygasnąć kontrakt z Cracovią?
Na ten moment w Cracovii jest mi dobrze i wszystko zmierza w dobrym kierunku. W dalszej perspektywie myślę o grze w dobrej zagranicznej lidze. Wyjazd do mocniejszej ligi to inna bajka.

Koledzy z reprezentacji młodzieżowej są już w takich klubach. Ich opowieści pewnie działają na waszą wyobraźnię.
Opowiadają o tym, ale też sami widzimy, że oni tam grają, a nie więdną w rezerwach i przyjeżdżają na zgrupowania jako lepsi zawodnicy - jak Arek Milik czy Piotrek Zieliński.

Planuje Pan swoją karierę? Wyznacza Pan sobie cele na dany okres?
Kiedy byłem młodszy, to zawsze mówiłem, że chcę grać w reprezentacji Polski i Liverpoolu, ale to były młodzieńcze marzenia. Nie mam kariery rozpisanej w kalendarzu. Jeśli skupię się na tym, by grać jak najlepiej dla "Pasów", to samo to będzie przepustką do następnych kroków.

Jako reprezentant Polski na pewno miał Pan oferty z klubów zagranicznych.
Dwa razy jako junior byłem na testach w Anglii: w Derby County i Fulhamie. Testy w Fulhamie wypadły dobrze i mówiono mi, że będą podjęte kroki w sprawie transferu, ale wszystko upadło. Później już konkretnych ofert nie było. Na szczęście szybko wskoczyłem do pierwszej drużyny Zagłębia i zacząłem grać w ekstraklasie.

Anglia to ten wymarzony kierunek?
W tej chwili takim jest niemiecka Bundesliga.

Jezus i tiramisu, czyli alfabet polskiego tenisa

Gazeta Krakowska


Polecamy