menu

Czwarty z rzędu mecz Korony bez strzelonego gola. Podbeskidzie wywiozło punkt z Kielc [RELACJA, ZDJĘCIA]

3 października 2015, 19:47 | Przemysław Drewniak

W meczu 11. kolejki Ekstraklasy Korona Kielce bezbramkowo zremisowała z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Podopieczni Marcina Brosza nie potrafią wygrać od sierpnia, a ich strzelecka niemoc trwa już 4 kolejki.

Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
Korona Kielce - Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:0
fot. Polska Press
1 / 27

Od pierwszych minut pojedynek w Kielcach był meczem dla ludzi o mocnych nerwach. Albo, jak mawiał klasyk – „dla koneserów”. Zgodnie z oczekiwaniami, obie drużyny przy Ściegiennego nie stworzyły wielkiego widowiska, a na boisku dominowały walka i duża niedokładność w grze.

Przed przerwą nieco lepsze wrażenie sprawiali gospodarze. Korona była konkretniejsza w swoich atakach pozycyjnych i kilka razy zagroziła bramce rywali. Emilijus Zubas nie musiał się jednak zbytnio wysilać, bo podopieczni Marcina Brosza strzelali albo niecelnie, albo prosto w niego. Najlepszą sytuację zmarnował Vlastimir Jovanović, który łatwo zwiódł na linii pola karnego Adama Pazio i Krystiana Nowaka, po czym strzelił w sam środek bramki. W innej sytuacji zabrakło tylko kropki nad „i” – najaktywniejszy w szeregach gospodarzy Łukasz Sierpina po ograniu Marka Sokołowskiego zagrał niebezpieczną piłkę w poprzek pola karnego, ale żaden z jego kolegów nie zdołał jej przeciąć i skierować do bramki.

Problemem Korony było zbyt asekuracyjne podchodzenie pod bramkę rywali, ale jeszcze bardziej bojaźliwie w ofensywie grało Podbeskidzie. „Górale” do 40. minuty nie oddali ani jednego strzału w kierunku Zbigniewa Małkowskiego, a ich gra na połowie kielczan wołała o pomstę do nieba. Co ciekawe, to bielszczanie mieli przewagę w posiadaniu piłki, jednak zdecydowaną większość podań wymienili w odległości do 40 metrów od swojej bramki. Przed przerwą jedyną ciekawą akcją gości było dośrodkowanie Adama Mójty i groźny strzał Mateusza Szczepaniaka, ale napastnik Podbeskidzia i tak był na minimalnym spalonym.

Niespełna pięć i pół tysiąca kibiców na stadionie miało nadzieję na lepsze widowisko po przerwie, ale fani Korony musieli się zawieść. Swoją postawę poprawiło tylko Podbeskidzie, które częściej przenosiło piłkę w okolice pola karnego rywali. Na boisku i tak działo się niewiele ciekawego, a wyjątkiem był ostatni kwadrans, gdy oba zespoły stworzyły sobie dobre okazje do strzelenia bramki. Z bliskiej odległości piłki do siatki nie potrafili jednak skierować Nowak (po dośrodkowaniu Mójty z rzutu wolnego) i rezerwowy Michał Przybyła, który w niewyjaśniony sposób na piątym metrze zamiast pokonać Zubasa, główkował… do tyłu. W 88. minucie bohaterem mógł zostać Sierpina, ale jego strzał pod poprzeczkę sprzed pola karnego znakomicie wybronił bramkarz Podbeskidzia.

Bielszczanie po raz pierwszy w historii pojedynków obu drużyn w Ekstraklasie nie przegrali w Kielcach. Pod wodzą Roberta Podolińskiego „Górale” wywalczyli cztery punkty w dwóch meczach, zaś Korona przedłużyła do pięciu swoją serię spotkań bez wygranej.