Czujny jak Wilczek! Piast wygrał z Legią po fatalnych błędach defensywy gości
Piłkarze Piasta Gliwice zwyciężyli w meczu 11. kolejki T-Mobile Ekstraklasy z Legią Warszawa 3:1. Wszystkie trzy bramki dla gliwiczan zdobył Kamil Wilczek, który wykorzystał fatalne błędy Dusana Kuciaka i Igora Lewczuka. W wyjściowym składzie Legii zabrakło jej najlepszych zawodników.
Dzisiejsze spotkanie cieszyło się dużym zainteresowaniem kibiców. Na trybunach zasiadło dziś ponad 7 tys. kibiców gliwickiego zespołu, co przełożyło się na bardzo głośny doping. Na gliwickim obiekcie zabrakło jednak fanów Legii, którzy zostali ukarani przez PZPN zakazem wyjazdowym.
Pierwsze minuty, ku zdziwieniu wszystkich, należały do gospodarzy. Już na początku szczęścia z 25 metrów spróbował Jurado, jednak bramkarz Legii poradził sobie z jego uderzeniem. Na poczynania gospodarzy niemal od razu odpowiedzieli goście. Kosecki próbował wówczas przelobować Szmatułę, ale ostatecznie piłka przeleciała nad poprzeczką.
Po krótkiej wymianie ciosów inicjatywę na moment przejęła Legia. Najpierw uderzeniem głową popisał się Pinto, a następnie Orlando Sa. Odpowiedź gospodarzy była jednak zabójcza. Niecelne podanie Lewczuka przejął Wilczek, który uderzył na bramkę Kuciaka. Golkiper Legii z tym strzałem jeszcze sobie poradził, ale przy dobitce nie miał już szans.
Goście mimo wszystko nie złożyli broni i starali się raz po raz atakować na bramkę Szmatuły, jednak za każdym razem - nawet wtedy, gdy wszyscy widzieli już piłkę w bramce - golkiper Piasta radził sobie znakomicie. Właśnie wtedy, kiedy większe szanse na zdobycie gola miała Legia, gliwiczanie podwyższyli wynik rywalizacji. W 36. minucie fatalny błąd Kuciaka przy wybiciu piłki wykorzystał Wilczek, który minął golkipera Legii i wpakował futbolówkę do bramki.
Kilka minut przed końcem pierwszej połowy groźnym strzałem sprzed pola karnego popisał się jeszcze Kosecki. Piłka minimalnie minęła wówczas poprzeczkę bramki Szmatuły. Od razu na "zaczepkę" Legii odpowiedział Wilczek, ale piłka po jego strzale przeleciała obok słupka. Chwilę później Bartosz Frankowski zakończył pierwszą część spotkania.
Drugą połowę zdecydowanie lepiej rozpoczęli przyjezdni. Za każdym razem jednak znakomitymi interwencjami popisywał się Szmatuła. W kolejnych minutach Legia w dalszym ciągu próbowała atakować, jednak bez skutku.
Kwadrans przed końcem spotkania gliwiczanie ponownie ruszyli do ataku i dobili Legię. Piłka po interwencji Kuciaka wylądowała pod nogami Wilczka, który po raz trzeci wpisał się na listę strzelców.
W ostatniej minucie regulaminowego czasu gry honorowe trafienie dla Legii zanotował Ondrej Duda. Kilka minut później sędzia gwizdnął po raz ostatni i piłkarze gliwickiego Piasta popędzili w stronę kibiców, którzy głośnym dopingiem dziękowali im za zwycięstwo w dzisiejszym spotkaniu.