menu

Czterech kandydatów na zastąpienie Robaka w Piaście

20 sierpnia 2013, 12:34 | Tomasz Kuczyński / Dziennik Zachodni

Marcin Robak przeniósł się z Piasta Gliwice do Pogoni Szczecin, dlatego gliwiczanie szukają w jego miejsce nowego napastnika. Ruch Chorzów chciałby sprzedać Macieja Jankowskiego, ale Piast nie wyraża zainteresowania "Jankesem".

- Wiedzieliśmy, że trzeba się liczyć z odejściem Robaka, dlatego poczyniliśmy wcześniej pewne kroki. Pod obserwacją mieliśmy dziesięciu zawodników, w poniedziałek do czterech z nich wysłaliśmy zapytania - informuje prezes Piasta Jarosław Kołodziejczyk. - Wszyscy są z zagranicy, po prostu szukamy dobrej okazji i pod względem sportowym, i finansowym. Jankowski z Ruchu? To oni chcą go sprzedać? Nie interesujemy się tym zawodnikiem - ucina temat szef gliwickiego klubu.

W Piaście ciągle trenuje pochodzący z Liberii Holender Collins John, mający za sobą występy w angielskiej ekstraklasie, w drużynie Fulham Londyn. Nie jest tajemnicą, że w ostatnim czasie przybrał na wadze i w Gliwicach pracuje nad powrotem do dobrej formy i sylwetki.

- Dajemy sobie jeszcze tydzień na podjęcie decyzji w sprawie Collinsa Johna. Z tego, co przekazują mi członkowie sztabu trenerskiego, ten zawodnik wygląda coraz lepiej w treningu, jednak czy z nami zostanie, nie mogę jeszcze przesądzać - dodaje prezes Kołodziejczyk, który ma nadzieję, że wkrótce do gry po kontuzji wróci Wojciech Kędziora. Sam zawodnik mówi o terminie wrześniowym.

Wracając do Jankowskiego - napastnik Ruchu przyjechał z Belgii, gdzie nie porozumiał się w sprawie indywidualnego kontraktu z klubem RAEC Mons. W niedzielę wystąpił w roli rezerwowego w meczu Pucharu Polski z Arką w Gdyni, który Niebiescy przegrali po dogrywce 2:3. Trener Jacek Zieliński nie krył irytacji postawą "Jankesa".

- Coś mu nie wyszło w Mons i wrócił do nas. Nie wiem, czy na chwilę czy na dłużej. Trochę jestem tym wszystkim poirytowany - mówi Zieliński, cytowany przez dziennik "Fakt". - Widać po nim, że jego głowa nie jest na sto procent skoncentrowana na tym, co dzieje się w Chorzowie. Przekłada się to niestety na grę. To nie jest ten "Jankes" z wiosny, gdy spisywał się bardzo dobrze. Chciałbym go mieć w zespole, ale wolnego od trosk i myślenia o tym, co się będzie działo za parę dni. Bo w takiej sytuacji jak obecnie, za bardzo drużynie nie pomaga. Jego przyszłość w Ruchu jest niewiadomą. Co będzie dalej? To już pytanie do działaczy i samego Jankowskiego - kończy trener.

Dziennik Zachodni


Polecamy