Czesław Michniewicz: W końcówce przestaliśmy wierzyć. To boli
Czwartą porażkę w sezonie poniosła Pogoń Szczecin. I to w jakże pechowych okolicznościach. Prowadziła już z Ruchem Chorzów 2:1, by przegrać 2:3. Zadecydował drugi karny i czerwona kartka dla Jakuba Słowika. Oto co po spotkaniu powiedział trener Czesław Michniewicz.
fot. Tomasz Hołod / Polska Press
- Zaczęliśmy bardzo dobrze. Szybko strzeliliśmy gola, szybko też straciliśmy. Nie wpłynęło to na nasza psychikę, bo zdobyliśmy bramkę na 2:1, ale się tym nie zadowoliliśmy - powiedział na konferencji trener Pogoni. - Przy stanie 2:1 powinniśmy lepiej rozegrać ostatnie podanie. Później już zaczęły się cuda jeśli chodzi o karne. Nie mam pretensji do sędziego za decyzje. Mieliśmy kolejne sytuacje żeby zdobyć bramkę - dodał.
- Przestaliśmy wierzyć i to mnie najbardziej boli. Mieliśmy piłkę meczową. Żałuję, że Adam Gyurcso nie strzelał, a zrobił to Ricardo Nunes. Ostatnio mu to nie wychodziło. Wynik jest fatalny, ale sama gra była dużo lepsza niż ostatnio - zakończył Michniewicz.
Źródło: własne/Pogoń Szczecin