Czas na pierwszoligowe derby Dolnego Śląska. Historia pamięta tylko triumfy "Miedziowych"
Takiego meczu w Głogowie nie było dokładnie od jedenastego sierpnia 1984 roku. Wówczas lubinianie ostatni raz mierzy się w lidze z Chrobrym, a mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
fot. Piotr Krzyżanowski/Polska Press
Do tej pory "Miedziowi" o punkty z lokalnym rywalem grali jedenaście razy, z czego osiem spotkań zakończyło się wygraną Zagłębia. Generalny bilans bramek to 14:3 dla zespołu prowadzonego obecnie przez trenera Piotra Stokowca.
- Zdajemy sobie sprawę, że nie jesteśmy faworytami tego meczu. Mamy też swoje problemy kadrowe, bo grać nie może pięciu podstawowych piłkarzy i ciężko będzie się przeciwstawić liderowi. Nie mamy jednak zamiaru się zamykać i grać tylko z kontry. Cieszy mnie fakt, że wszystkie bilety zostały wyprzedane i na stadionie gościć będziemy komplet publiczności. Dawno nie widziane derby, są emocje, kibice się ekscytują. Fajnie jest rozgrywać takie mecze - zapowiadał trener gospodarzy Ireneusz Mamrot.
Wejściówki na sobotni mecz rozeszły się w ekspresowym tempie. Już w środę przed południem sprzedawano ostatnie sztuki. W sumie na stadionie w Głogowie mecz obejrzeć ma dwa tysiące osiemset osób, z czego blisko trzysta pięćdziesiąt to fani z Lubina. - Będzie ciężko, bo Zagłębie wiosną jest bardzo mocne, ale gdyby udało się wygrać albo urwać im punkty, to na pewno będzie się z czego cieszyć. Chcemy się utrzymać więc każde oczko się liczy - mówił Mamrot.
Kibice Chrobrego Głogów przygotowali krótki film zapowiadający derbowy mecz z Zagłębiem Lubin.