Cudowny gol Sebastiana Kamińskiego! Zawisza lepszy od GKS-u Bełchatów [ZDJĘCIA]
W niedzielnym meczu 22. kolejki 1. ligi Zawisza Bydgoszcz pokonał GKS Bełchatów. Chociaż oba zespoły stworzyły sobie wiele sytuacji strzeleckich, to piłka do siatki trafilła tylko raz. Spotkanie rozstrzygnął efektowny gol Sebastiana Kamińskiego. Dzięki kompletowi punktów niebiesko-czarni pozostają w grze o awans.
Teoretycznie Zawisza walczy o awans, a GKS o miejsce w środku tabeli, ale praktycznie wielkiej różnicy nie widać – w tabeli przed tym meczem bydgoszczanie mieli zaledwie cztery punkty więcej. W dodatku już do przerwy bełchatowianie pokazali, że nie czują się gorsi. Ba, okazji bramkowych mieli więcej.
Już na początku meczu Łukasz Sapela obronił strzał Cezarego Demianiuka po świetnym podaniu Damiana Szymańskiego, a z kolei w 40. minucie bełchatowianin trafił w słupek. W międzyczasie okazję do zdobycia gola miał też Petr Zapalac, a w roli świetnie zagrywającego znów wystąpił Szymański. Piłka po uderzeniu z bliska głową przez Czecha minęła bramkę Zawiszy. Przez długie minuty drugiej połowy sytuacja nie ulegała zmianie, czyli Zawisza atakował znacznie częściej, ale bełchatowianie – groźniej. Doskonale grał Łukasz Wroński, którego rajdów nie umieli zatrzymać bydgoszczanie. Gracze PGE GKS byli jednak nieskuteczni. Pomylił się m.in. Szymański, który niecelnie główkował z kilku metrów.
Najlepszą okazję zespół trenera Rafała Ulatowskiego miał w 77. minucie, gdy znów po rajdzie Wrońskiego Piotr Witasik niedokładnie odegrał piłkę na środek pola karnego. Cztery minuty później PGE GKS stracił gola. Pięknym uderzeniem zza pola karnego popisał się Sebastian Kamiński, który nie dał żadnych szans Krakowiakowi. Bełchatowianie rzucili się do ataku, ale to rywale mieli okazje, by podwyższyć wynik. Najpierw po znakomitej akcji bydgoszczan w poprzeczkę trafił Mica, a chwilę później w słupek uderzył Jakub Smektała. I pierwsza porażka bełchatowian w rundzie stała się faktem.