Chelsea wymęczyła zwycięstwo nad Crystal Palace (ZDJĘCIA)
Chelsea nadal nie zachwyca. Podopieczni Jose Mourinho do końca spotkania z Crystal Palace nie mogli być spokojni o wynik. Ostatecznie jednak The Blues pokonali w derbowym spotkaniu podopiecznych Tony'ego Pulisa 2:1.
Tak jak można się było spodziewać, od początku inicjatywa należała do gospodarzy. Piłkarze Chelsea nie potrafili jednak dość długo stworzyć żadnej okazji podbramkowej, a główna w tym zasługa dobrze zorganizowanej defensywy Orłów, która skutecznie odcinała od podań Fernando Torresa, oraz nie dopuszczała skrzydłowych w obręb pola karnego. Moment uśpienia przyszedł w 16. minucie. Z lewej strony boiska do środka zbiegł Willian. Brazylijczyk oddał potężny strzał z około 25. metrów, jednak piłka trafiła w słupek. Do niej dobiegł jednak Fernando Torres i umieścił futbolówkę w siatce gości. Trzeba pochwalić Hiszpana za tę akcję, gdyż w momencie strzału Williana, Torres znajdował się poza polem karnym.
14 minut później niespodziewanie padł gol dla Crystal Palace. Z lewej strony piłkę w pole karne wrzucił Ward, a tam do siatki skierował ją Marouane Chamakh. Kibice Orłów wybuchnęli radością, co nie może dziwić, gdyż remis z dużo bardziej utytułowaną Chelsea byłby dla Crystal Palace ogromnym osiągnięciem. Jednakże Crystal Palace z remisu cieszyło się zaledwie 5 minut. Z 18 metrów potężnie kropnął Ramires, a piłka po jego uderzeniu zatrzepotała w siatce. The Blues próbowali doprowadzić do kolejnej bramkowej sytuacji, spędzając większość czasu na połowie rywala. Do końca pierwszej części gry bramki już jednak nie padły.
Drugą połowę od ataków rozpoczęli podopieczni Jose Mourinho. Już w pierwszych chwilach drugiej połowy dobrą okazję miał Juan Mata, jednakże Hiszpan nie trafił czysto w piłkę. W międzyczasie mocny strzał oddał Jerome, jednak uderzenie to było niecelne. W 54. minucie dobrą kontrę przeprowadzili goście. Na prawej stronie Puncheon dobrze "zakręcił" Cesarem Azpilicuetą, lecz jego strzał obronił Petr Cech. Orły zaczęli bardzo mądrze zagęszczać obszar przed polem karnym, co zmuszało The Blues do akcji oskrzydlających. W 59. minucie doskonałą sytuację mieli goście. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Puncheon, a dobry strzał głową oddał Delaney, jednak piłkę zdołał złapać golkiper Chelsea.
13 minut przed końcem powinno być 2:2. Z prawej strony pola karnego do środka zagrał Jerome, a tam w znakomitej sytuacji znalazł się O’Keefe, jednakże obydwa strzały piłkarza Crystal Palace zostały zablokowane. Chwilę później goście wykonywali rzut rożny. I również powinna paść bramka, gdyż świetnie głową uderzył Delaney, jednakże piłka minęła prawy słupek bramki Cecha. Można powiedzieć, że bramka dla Crystal Palace wisiała w powietrzu. Gdy coraz bliżej drugiej bramki byli goście, trzecią powinna strzelić Chelsea. W 86. minucie kapitalną sytuację mieli podopieczni Jose Mourinho, wychodząc we 3 na bramkarza gości, jednak w tej sytuacji fatalnie podawał Ramires, który skierował piłkę wprost w ręce Speroniego.
2 minuty później po raz kolejny świetną okazję zmarnowali piłkarze Chelsea. Speroni w ciągu kilku sekund zdążył obronić dwa strzały Ramiresa i uderzenie Schurrle. Za samo stworzenie takiej okazji, londyńczykom należą się jednak spore brawa. Do końca meczu jednak ani Chelsea, ani Crystal Palace nie trafiły już tego popołudnia do siatki. The Blues zbliżają się zatem na 2 punkty do liderującego Arsenalu. Trzeba jednak zaznaczyć, że obecna forma Chelsea jest bardzo przeciętna, a wynik spotkania mógł być zupełnie inny. W następnej kolejce dojdzie do kolejnych derbów Londynu. Chelsea pojedzie na Emirates Stadium, gdzie w meczu o fotel lidera zmierzy się w absolutnym hicie z Arsenalem.
Chelsea - Crystal Palace 2:1
Bramki: Fernando Torres 16, Ramires 35 - Marouane Chamakh 29