Piłkarze Crvenej Zvezdy nie zostali wpuszczeni na mecz Pucharu Serbii. Drużyna została zawrócona na granicy z Kosowem
Piłkarze Crvenej Zvezdy nie zostali wpuszczeni na mecz 1/32 Pucharu Serbii. Drużyna z Belgradu została zawrócona na granicy z Kosowem, dokąd zmierzała na spotkanie z FK Trepca. Sytuacja związana jest oczywiście z konfliktem serbsko-kosowskim. W miejscowości Trepca, położonej w obrębie Kosowa, funkcjonują dwa kluby o tej samej nazwie. Jeden o albańskich, a drugi o serbskich korzeniach. Z powodu politycznych napięć ten serbski został przeniesiony na stadion w miejscowości Zvecan i podróżuje na mecze do Serbii. Drugi, uznawany przez miejscową federację, funkcjonuje w lidze Kosowa.
fot.
Lokalne władze piłkarskie i samorządowe uznały, że mecz pucharowy pomiędzy Crveną Zvezdą a "serbskim" FK Trepca może stać się okazją do politycznych prowokacji i nie dopuściły do jego rozegrania.
- Nigdy nie zabranialiśmy rozgrywania u nas meczów międzynarodowych, towarzyskich czy charytatywnych, gdy tylko otrzymaliśmy oficjalne pisma. W tym przypadku takiego pisma zabrakło. Spotkania charytatywne zawsze będą u nas dozwolone, ale inne reguły obowiązują kluby, które nie są zarejestrowane przez kosowską federację piłkarską - powiedział Agim Ademi, prezes Piłkarskiej Federacji Kosowa.
Mecz przeniesiono na czwartek (10 października) do miejscowości Stara Pazova w Serbii.