Cristiano Ronaldo show. Real wygrał z Sevillą i sięgnął po Superpuchar Europy
Nie było niespodzianki w meczu o Superpuchar Europy 2014. Real Madryt po dwóch golach Cristiano Ronaldo pokonał w Cardiff Sevillę FC. Całe spotkanie w drużynie z Andaluzji rozegrał reprezentant Polski Grzegorz Krychowiak, który pokazał się z dobrej strony.
Ronaldo pierwszy strzał oddał już w 4 minucie, ale jego plasowane uderzenie z dystansu bez problemów wyłapał golkiper Sevilli. W 14 minucie miał kolejną okazję. Rzut wolny tuż sprzed linii pola karnego, lecz piłka po rykoszecie przeleciała kilkadziesiąt centymetrów ponad bramką. Real nie przestawał atakować. Tym razem Ronaldo po kontrataku centrował na długi słupek, gdzie ustawiony był Bale. Walijczyk w ekwilibrystyczny sposób próbował skierować piłkę do siatki, jednak Beto był na posterunku.
Swoją szansę stworzyła także Sevilla. Po złym podaniu Carvajala piłkę przejął Vitolo, ze zwodem wparował w pole karne i z ostrego kąta uderzył w kierunku bramki. Casillas z trudem skierował futbolówkę na korner. W 25 minucie kolejna okazję miał Portugalczyk z Realu. Długie podanie na prawej flance świetnie przyjął Benzema i w tempo podał w pole karne, gdzie wpadł CR7. Ronaldo przegrał jednak pojedynek z Beto i skończyło się kornerem.
W 30 minucie poszło mu już znacznie lepiej. Genialne, mocne dośrodkowanie z lewej strony pola karnego wykonał Bale, Fernando Navarro nie nadążył za zdobywcą Złotej Piłki i CR7 z bliska pokonał portugalskiego bramkarza, dając Królewskim prowadzenie. Chwilę później wyrównać mógł Carrico. Ramos nie poradził sobie w fizycznym pojedynku z Baccą i piłka spadła pod nogi ustawionego na piątym metrze pomocnika Sevilli. Casillas jednak dobrze skrócił kąt i skończyło się tylko na rzucie rożnym.
Druga połowa to mocny początek zwycięzców Champions League. Benzema podał prostopadle do Cristiano Ronaldo, a Portugalczyk mocnym strzałem lewą nogą w długi róg ustrzelił dublet. Sevilla starała się przycisnąć po utracie gola, ale Real nie stracił animuszu w ofensywnych poczynaniach. Swoją okazję miał Benzema, który uderzał z około 18 metrów. Beto dobrze odbił piłkę w boczny sektor boiska i zagrożenie zostało zażegnane.
Szansę na swojego pierwszego gola w barwach Realu miał James Rodriguez. Bale świetnie wprowadził piłkę w szeregi obronne Andaluzyjczyków i przerzucił do gwiazdora z Kolumbii. Najlepszy strzelec Mundialu w Brazylii uderzył z pierwszej piłki, ale portugalski golkiper popisał się interwencją najwyższej klasy. Z kolei podopieczni Emery'ego nie potrafili stworzyć sobie żadnej klarownej okazji do strzału. Najbliżej szczęścia po strzale z dystansu był Krychowiak, który swoją drogą zagrał niezły mecz, lecz Casillas nie dał się zaskoczyć. Dobić Sevillę mógł jeszcze Bale, ale jego uderzenie efektownie obronił bramkarz zwycięzców Ligi Europejskiej.
Real wygrał zasłużenie i bez większego wysiłku. Królewscy stworzyli sobie sporo sytuacje, zdecydowanie dominując nad swoim rywalem. Sevilli brakowało chyba przede wszystkim Rakitcia wraz z jego kreatywnością. Nie zmienia to faktu, że Królewskim należą się gratulacje za efektowne zwycięstwo i kolejny puchar na koncie!