Trening Noworoczny Cracovii LIVE! Krakowskiej tradycji ciąg dalszy
Jak co roku, w Nowy Rok, punktualnie w samo południe na murawę stadionu przy ulicy Kałuży 1 w Krakowie wybiegną dwie jedenastki złożone z piłkarzy pierwszej i drugiej drużyny Cracovii. Zapraszamy na relację LIVE z tego wydarzenia w serwisie Ekstraklasa.net!
fot. Adam Wojnar (Polskapresse)
Tradycja ponad wszystko
Historycy nie są do końca zgodni, co do daty rozegrania pierwszego meczu tego typu. Według jednych pierwszym Treningiem Noworocznym był mecz w roku 1920, inni sądzą, że za rozpoczęcie tej pięknej tradycji odpowiada wybitny gracz Pasów – Ludwik Gintel, który wracając z zabawy sylwestrowej, w roku 1924 lub 1925, rozegrał na boisku klubowym mecz wraz z kolegami. Faktem jest jednak, iż od wielu lat takie mecze są już systematycznie rozgrywane a ich sława sięga daleko poza granice naszego kraju. Trening Noworoczny jest bardzo ważnym wydarzeniem dla każdego sympatyka Pasów. Co roku zjawia się na stadionie kilka tysięcy kibiców, którzy chcą razem ze swoimi ulubieńcami, w sportowej atmosferze przywitać Nowy Rok.
Przede wszystkim zabawa
Sam wynik spotkania nie jest oczywiście sprawą priorytetową. Najważniejsze zarówno dla piłkarzy jak i dla kibiców jest obcowanie z klubem i zacieśnianie specyficznych więzi, które skutkują przywiązywaniem się poszczególnych jednostek do klubowych barw. W długiej historii Treningu Noworocznego zdarzało się już, iż na listę strzelców wpisywali się sędziowie czy też klubowa maskotka – „Lajkonik”. W meczu czasami brali udział także kibice, specjalnie zaproszeni na to wydarzenie.
Klątwy już nikt się nie boi. Wszyscy chcą strzelić pierwszego gola
Wśród kibiców jak i piłkarzy Cracovii w pewnym okresie czasu krążyła pogłoska o tak zwanej „Klątwie Treningu Noworocznego”. Jak wieść gminna niosła – strzelec pierwszego gola w Nowym Roku w ciągu 12 miesięcy miał pożegnać się z klubem. To groteskowo brzmiące proroctwo miało jednak pewne podstawy, aby być uznane za prawdziwe. Taki los spotkał przed laty między innymi: Marcina Bojarskiego, Przemysława Kuliga, Dariusza Pawlusińskiego, Mateusza Bartczaka czy Piotra Gizę.
Teraz jednak nikt się już nie boi klątwy. Jako pierwszy obronną ręką wyszedł z opresji Bartłomiej Dudzic. Strzelec pierwszego gola w 2013 roku grał spokojnie dalej w klubie. Teraz jednak się żegna z klubem, ale nie ma to nic wspólnego z proroctwem. Za przykładem starszego kolegi poszedł także Przemysław Kita, który jako pierwszy trafił w 2014 roku i do dziś jest w zespole Pasów.
Przed czwartkowym treningiem wszyscy piłkarze jak jeden mąż deklarują chęć strzelenia pierwszej bramki na polskich boiskach w nowym, 2015 roku.
Pierwszy gwizdek w roku 2013 zabrzmi już 1 stycznia o godzinie 12.00 w Krakowie. Kto strzeli pierwszą bramkę w nowym roku? Odpowiedź na to pytanie znajdą Państwo w naszej relacji LIVE prosto ze stadionu. Serdecznie zapraszamy!