menu

Nicki Bille Nielsen, były napastnik Lecha Poznań, znowu chce wrócić do gry. "Drastycznie się zmienił. Mogę mówić o nim tylko pozytywnie"

4 stycznia 2021, 11:16 | DD

Nicki Bille Nielsen, były już powoli "legendarny" napastnik Lecha Poznań, znowu chce wrócić do gry! Duńczyk jest na wolności i zamierza wznowić karierę. Chodzi o piątoligowy duński klub Værebro BK. Trenerzy mówią, że się zmienił.

32-letni Nicki Bille Nielsen próbuje odbudować swoją karierę w piątoligowym duńskim klubie. Za podejście chwali go trener.
32-letni Nicki Bille Nielsen próbuje odbudować swoją karierę w piątoligowym duńskim klubie. Za podejście chwali go trener.
fot. Bartek Syta

32-letni Nicki Bille Nielsen już od lat jest na zakręcie i przez wielu uznawany jest już za byłego piłkarza. Zresztą pod koniec listopada 2019 z duńskim napastnikiem rozwiązał kontrakt nawet klub z tamtejszej IV ligi Ishøj IF. Były piłkarz Lecha regularnie nie dawał o sobie zapomnieć, jeśli chodzi o pozaboiskowe życie. Ale po kolei. W końcówce 2018 roku media donosiły, że trzy osoby chciały zamordować Nickiego.

Lech Poznań ruszy na wiosnę w górę tabeli?
[xlink]2f4ab69b-02f3-5ed2-beed-7008ad0d7e2b,b1085648-d78b-b588-18d9-355e88187680[/xlink]

W październiku 2019 Nicki Bille Nielsen zaatakował kolarza... z bronią w ręku. Dodatkowo policjanci znaleźli przy nim "tylko" 0,26 gram kokainy. Ciekawsze było tłumaczenie Duńczyka. Mówił, że nie celował w kolarza tylko... trzymał broń w górze. Wtedy został uniewinniony, ale trafił na miesiąc do więzienia m.in. za kokainę i film. Na tym krótkometrażowym materiale mogliśmy zobaczyć seks oralny w wykonaniu byłego lechity i to w miejscu publicznym.

Po tej sytuacji Nicki odwołał się od wyroku i wywalczył możliwość odbycia kary w areszcie domowym, ale... Duńczyk złamał jego zasady. W czasie odbywania kary miał zakaz spożywania alkoholu. Podczas kontrolnego badania wyszło, że jest pod jego wpływem.

- Wypił kilka piw. Myślał, że są bezalkoholowe. Wcale nie planował pić alkoholu. Po prostu źle przeczytał etykietkę. Gdyby chciał się napić, kupiłby przecież zwykłe piwo - twierdził wówczas w duńskich mediach Asser Gregersen, adwokat Duńczyka.

Jeszcze wcześniej, w marcu 2019 roku, zawodnik znowu trafił na czołówki duńskich mediów, bowiem ruszył jego proces, w którym lista zarzutów była długa. Ostatecznie został skazany na cztery miesiące więzienia za pobicie portiera i zastraszanie pielęgniarki. Dodatkowo spowodował wypadek na autostradzie, rozbijając swojego mercedesa C300, przy czym ranił pięć osób. Duńczyk ma nadal problemy kredytowe, ale teraz ma być tego wszystkiego koniec.

Czytaj też: Nicki Bille Nielsen doczekał się ekranizacji swoich przygód. Powstał serial o duńskim napastniku

Dodatkowo w 2020 roku duńska TV2 wyprodukowała serial o byłym napastniku Lecha. Teraz dowiadujemy się, że to nie koniec ekranizacji przygód 32-letniego zawodnika. TV2 nadal śledzi Bille'a z ekipą filmową, aby nakręcić kolejną część serialu dokumentalnego o nim. Potwierdzają to media Ekstra Bladet i zapowiadają, że materiał pojawi się w 2021 roku.

W czerwcu 2020 Nicki Bille dostał kolejną szansę. Tym razem od klubu z jeszcze niższej ligi niż Ishøj IF - piątoligowy Vaerebro Boldklub. Duńczycy o podpisaniu kontraktu z napastnikiem poinformowali za pomocą swojego Facebooka.

Czytaj też: Nicki Bille Nielsen został napastnikiem Vaerebro Boldklub

Teraz duński portal Dagbladet donosi, że były lechita bardzo się zmienił.

- Odzyskał z nami swoje pragnienie i drastycznie się zmienił. Mam do powiedzenia o nim tylko pozytywne rzeczy - mówił Bladet Sunaj Demirkovski, jeden z dwóch głównych trenerów w Værebro BK. - To prawie komiczne widzieć, jak się poprawił. Przytył dużo, ale stracił wiele kilogramów, kiedy zaczął regularnie ćwiczyć. Miałem swoje uprzedzenia. Ale naprawdę udowodnił, że jest dobrym człowiekiem i dobrze sobie radzi w klubie - kontynuował w rozmowie dla portalu Dagbladet.

Czytaj też: Lech Poznań ma nowego trenera rezerw. To 31-letni Artur Węska, ale taki wybór budzi kontrowersje

Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, Bille Nielsen weźmie udział w treningu Værebro 11 stycznia i po raz kolejny spróbuje odbudować swoją karierę.


Polecamy