menu

Alexandru Suvorov, dawna gwiazda Cracovii, zaprasza na kwalifikacyjny mecz Euro 2024 Mołdawia – Polska w Kiszyniowie

20 czerwca 2023, 08:56 | Jaromir Kruk, Kiszyniów

Dzisiaj reprezentacja Polski gra z drużyną Mołdawii w kwalifikacjach Euro 2024 w Niemczech. Mecz odbędzie się w Kiszyniowie o godzinie 20.45. Transmisję przeprowadzą TVP 1, TVP Sport i Polsat Sport Premium 1. Na spotkanie zaprasza występujący przed laty w polskiej Ekstraklasie Mołdawianin, Alexandru Suvorov.

Robert Lewandowski poprzedniego występu w Kiszyniowie nie wspomina najlepiej - Polska zremisowała wówczas z Mołdawią 1:1
fot. EPA/PAP
Mołdawianin Alexandru Suvorov wystrępował przed laty w Cracovii
fot. Wojciech Matusik
Alexandru Suvorov (pierwszy z lewej) zagrał w Ciorescu w polskim turnieju trójek piłkarskich z innymi wielokrotnymi reprezentantami Mołdawii, w tym z byłym piłkarzem warszawskich Legii i Polonii oraz Korony Kielce, Tolą Dorosem
fot. Jaromir Kruk
1 / 3

Suvorov miło wspomina czas spędzony w Cracovii, w której barwach rozegrał 47 meczów w ekstraklasie i strzelił 8 goli. Po opuszczeniu „Pasów” w 2012 roku, urodzony w Kiszyniowie pomocnik, występował w swojej ojczyźnie, z małą przerwą na Rosję. W styczniu 2020 zaliczył ostatni mecz w reprezentacji Mołdawii. We wtorek będzie z trybun obserwował konfrontację Mołdawia – Polska.

Drużyna narodowa to dla ciebie temat zamknięty?
Alexandru Suvorov: Wypadłem już z orbity zainteresowań selekcjonera. To nie dziwi, bo mam już 36 lat, gram w mołdawskim klubie, a do kadry wchodzi coraz więcej piłkarzy młodszego pokolenia. To normalny proces. Młodzi chcą się pokazać z jak najlepszej strony, bo wiedzą, że tędy też prowadzi droga do zagranicznych kontraktów. Pamiętajmy jednak o naszych ograniczeniach. W naszym kraju mieszka dwa i pół miliona ludzi, nie mamy dużego wyboru. Nie można jednak odmówić chłopakom, że się nie starają, bo dają z siebie wszystko.

Macie jakiekolwiek szanse z Polską?
Pamiętam jak 10 lat temu do Kiszyniowa przyjechała mocna Polska i musiała się zadowolić remisem 1:1. To były inne czasy, mieliśmy więcej zawodników w ligach zagranicznych, ale i tak nie mogliśmy się równać z wami. Teraz dysproporcje są jeszcze większe, ale przy odpowiedniej organizacji w obronie, koncentracji Mołdawia może się postarać o niespodziankę. Nie ma się co oszukiwać, musimy postawić na defensywę.

Kogo wyróżniłbyś w zespole Sergieja Kleszczenko?
Ion Nicolaescu robi furorę w Izraelu, w Beitarze, bramkostrzelnością imponuje również w drużynie narodowej. On uderza z dwóch nóg, jest silny fizycznie, waleczny i bardzo na niego liczymy. Swoją pozycję w Olympiakosie ugruntował Oleg Reabciuk, który gra regularnie w lidze greckiej i europejskich pucharach. On też może zrobić różnicę. Nasz obecny kapitan – Vadim Rata też dobrze poczyna sobie w Voluntari w Rumunii. My nie mamy nic do stracenia, presja ciąży na Polsce, której przeciwstawiamy się grupą 12-13 solidnych zawodników. Na pewno mołdawscy kadrowicze zagrają z wami na 150 procent, tak jak w każdym spotkaniu, bo reprezentowanie kraju to zaszczyt.

Dlaczego mołdawskich piłkarzy brakuje w polskiej ekstraklasie?
Polska ekstraklasa jest zbyt mocna fizycznie, co nie pasuje zbytnio piłkarzom z Mołdawii. My technicznie wyglądamy nieźle, ale już w innych aspektach odstajemy.

Ty jednak sobie radziłeś w Cracovii.
Dobrze mi się grało w „Pasach” – fajni kibice, stadion, miasto. Nie zapomnę moich premierowych derbów z Cracovią, gdy padł remis 1:1, co oznaczało dla nas utrzymanie, a Wisła straciła mistrzostwo kraju. Te mecze miały wyjątkowy wymiar, Kraków szalał na ich punkcie. Polska liga to inny świat, śledzę na bieżąco co się u was dzieje. Jestem pod wrażeniem Rakowa Częstochowa, który nie tak dawno występował w niższych ligach, ale poszedł mocno w górę i zdobywa trofea, pokazał się w europejskich pucharach. W Polsce od każdego zespołu wymaga się wyników, sukcesów, w mediach futbolu jest pełno.

Jak oceniasz obecną reprezentację Polski?
W Katarze na mundialu nie graliście zbyt dobrze, ale wyszliście z grupy. Macie Wojciecha Szczęsnego, który broni wspaniale, w piątek dał koncert z Niemcami, a do składu wchodzi grupa młodych utalentowanych chłopaków, którzy już występują w porządnych klubach zagranicznych. Macie duży potencjał, nie ma się co oszukiwać.

Zagrałeś w miejscowości Ciorescu w polskim turnieju trójek piłkarskich z innymi wielokrotnymi reprezentantami Mołdawii. Jak oceniasz swój debiut w tego typu zawodach?
Cieszę się, że Tola Doros mnie powołał, miałem momentami wrażenie, że jest dwóch Dorosów na boisku. Mój kolega przybył na wadze, ale technika pozostała. Świetna zabawa dla nas, młodych piłkarzy. Nie udało mi się zagrać w trójkach w Polsce, nadrobiłem w ojczyźnie i mam nadzieję, że się jeszcze nie raz spotkamy. Proszę napisać, że pozdrawiam kibiców Cracovii.

Rozmawiał w Ciorescu Jaromir Kruk