menu

Cracovia - Zagłębie Lubin LIVE! Miedziowi wybudzą się z zimowego snu?

26 lutego 2016, 09:57 | Kaja Krasnodębska

Piątkowego wieczoru chyba nikomu nie trzeba zachwalać. Wymarzony początek weekendu, chwila wytchnienia w pogoni codziennego życia. Dla kibiców polskiej piłki to także pierwszy dzień nowej kolejki. A ta aktualna rozpocznie się wyjątkowo mocnym uderzeniem. Cracovia podejmie bowiem u siebie Zagłębie Lubin. Jak już można było się zorientować w tym sezonie – mecze na stadionie przy ulicy Józefa Kałuży zawsze przynoszą ogromne emocje.

Cracovia - Zagłębie Lubin LIVE
Cracovia - Zagłębie Lubin LIVE
fot. Piotr Krzyżanowski

W roli gospodarzy Pasy sprawdzają się znakomicie. Na 12 spotkań rozegranych przy ulicy Kałuży, zwycięsko wyszła z aż siedmiu. Tak stało się również 13 lutego kiedy to w ramach premierowej kolejki 2016 roku, do Krakowa przyjechał Górnik Zabrze. Trzy szybko zdobyte bramki i przewaga przez okrągłe dziewięćdziesiąt minut na pewno wprawiły zgromadzonych kibiców w doskonały humor, a także zmotywowały ich do częstszego pojawiania się na stadionie. W ostatnią sobotę nie było już tak różowo. Podopieczni Jacka Zielińskiego udali się do Niecieczy, gdzie jedynie zremisowali z niżej plasującą się w tabeli Termalicą. Strzelcem gola na wagę jednego punktu okazał się Erik Jendrisek. Czy słowacki napastnik i dzisiaj wpisze się na listę strzelców?

To na pewno nie spodobałoby się fanom Zagłębia Lubin. W przeciwieństwie do Cracovii, ich ulubieńcy nie rozpoczęli w najlepszych stylu piłkarskiej wiosny. W dwóch kolejnych meczach zdobyli jedynie jedno oczko. Najpierw, mimo sporej przewagi, tylko zremisowali z Ruchem, by w niedzielę ulec warszawskiej Legii 1:2. Nie można jednak powiedzieć jakoby zaprezentowali się jakoś wybitnie słabo. Wręcz przeciwnie, zawodnicy Piotra Stokowca bardzo dzielnie stawiali czoła bardziej utytułowanym rywalom w defensywie a także stworzyli sobie kilka naprawdę ładnych sytuacji, które mogły przynieść im choć punkt. Wtedy zabrakło jednak skuteczności. Jedynym celem Miedziowych na dziś jest zwycięstwo. Pytanie, czy uda im się go osiągnąć?

Sytuacja tabeli śmiało wskazuje na Cracovię. Zajmuje ona aktualnie najniższy stopień podium. W każdej chwili może się to jednak zmienić, gdyż czwarta Pogoń jak dotąd zgromadziła dokładnie tyle samo punktów co Pasy. Piąty Ruch ma już natomiast sporą stratę. Niemożliwym dla Pasów jest na razie awans na drugą pozycję. Legia wygrywając w niedziele z Zagłebiem, uciekła na sześć punktów. Goście z Lubina zajmują bardzo niebezpieczne dla siebie miejsce. Z 28 oczkami uplasowali się bowiem na ósmej pozycji. Przy korzystnym dla nich układzie kolejki, mogą wskoczyć na siódme, spychając z niego Jagiellonię Białystok. Jeżeli jednak nie zdobędą dzisiaj punktów, zagrożone będzie ich pozostanie w grupie mistrzowskiej. Mogą je ustąpić Koronie Kielce, Górnikowi Łęczna oraz Lechii Gdańsk. Przy takim układzie tabeli, jeden mecz może zadecydować o tym czy w rundzie finałowej lubinianie bić się będą o utrzymanie czy w spokoju rozegrają mecze z zespołami z samej czołówki.

18 września górą byli jednak piłkarze Zagłębia. Pierwsza połowa zakończyła się niepozornie – Miedziowi prowadzili zaledwie jedną bramką po samobójczym trafieniu Sretena Sretenovicia. Worek z bramkami wysypał się dopiero po przerwie. Trzy kolejne gole zdobyli ówcześni gospodarze, a odpowiedzi Mateusza Cetnarskiego oraz Erika Jendriska na nic już się nie zdały. Już wtedy oba zespoły pokazały, że są w stanie zaserwować kibicom spotkanie okraszone mnóstwem bramek. Biorąc pod uwagę, że dzisiaj zagrają w Krakowie, wręcz nieprawdopodobnym jest aby było inaczej. Czy Zagłębie znowu wyjdzie z takiego starcia zwycięsko? Dlaczego nie. Trzeba jednak pamiętać, że ówczesna i dzisiejsza Cracovia to nieco inne zespoły, czego najlepszym dowodem jest wyjściowa jedenastka Pasów. Względem tamtego starcia Jacek Zieliński dokona w niej aż pięciu zmian.

Przy jej ustalaniu, Jacek Zieliński nie może narzekać na mały wybór. Ze wszystkich jego podopiecznych jedynym który wciąż zmaga się z urazem jest Miroslav Covilo. Poza nim, szkoleniowiec Pasów może skorzystać ze wszystkich swoich zawodników. Nawet z nowoprzybyłego Tomasa Vestenickiego. Dokumenty młodego napastnika dotarły już bowiem do Krakowa i jest on uprawniony do gry. Pytanie, czy wobec solidnej ofensywnej formy Cracovii oraz ogromnej konkurencji z przodu, względy piłkarskie pozwolą mu zadebiutować. Piotr Stokowiec natomiast wciąż nie może skorzystać z kontuzjowanego Jana Vlasko. Po spotkaniu z Legią do grona nieobecnych z powodu kartek dołączył także Dorde Cotra. W jego miejscu zagrać może Jakub Tosik lub walczący ostatnio na stoperze Damian Zbozień. Obojętnie który z nich stanie się ostatecznym wyborem szkoleniowca Zagłębia, na pewno nie będzie miał łatwo. Naprzeciw niego staną bowiem grający w ataku jak z nut, Erik Jendrisek, Mateusz Cetnarski czy Bartosz Kapustka, wspierani przez resztę przyzwoicie prezentującego się zespołu.

Dla Damiana Dąbrowskiego to spotkanie będzie ważnym nie tylko ze względów sportowych. Jeden z filarów pomocy Pasów lata młodości spędził właśnie w Lubinie. Jako, że jest wychowankiem Zagłębia, każdy mecz z tym zespołem to dla niego coś więcej. Na murawie jednak będzie musiał zapomnieć o wszelkich sympatiach i zrobić wszystko, aby pomóc swemu aktualnemu zespołowi.


Polecamy