menu

Cracovia - Wisła LIVE! "Święta wojna" pod Wawelem

20 września 2013, 18:16 | Rafał Majchrzak

W sobotę, 21 września o godzinie 18:00 Cracovia zmierzy się z Wisłą w 186. derbach Krakowa. Będzie to mecz w ramach ósmej kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Ostatnie starcie między tymi drużynami „Pasy” wspominają szczególnie niemiło, gdyż wtedy porażka 0:1 z lokalnym rywalem oznaczała dla nich spadek do 1. ligi.

Sobotnie derby Krakowa, jak zawsze, wzbudzają wielkie emocje
Sobotnie derby Krakowa, jak zawsze, wzbudzają wielkie emocje
fot. Polskapresse

GRA ŁADNA DLA OKA, TYLKO SOLIDNOŚCI BRAKUJE…

Po powrocie do Cracovii Wojciech Stawowy w ciągu jednego sezonu wprowadził klub z powrotem do najwyższej klasy rozgrywkowej. Wszyscy jednak byli dość septyczni. Czy „Pasy” na ten awans zasłużyły? Chociaż nowy-stary szkoleniowiec narzucił zespołowi nowy styl gry opierający się na wymianie dużej liczby podań oraz grze kombinacyjnej zwycięstwa odnoszone przez Cracovię wcale nie były aż tak efektowne i dopiero wpadka Termaliki Nieciecza pozwoliła krakowskiej drużynie awansować do Ekstraklasy. Po „powrocie na salony” piłkarze Stawowego radzą sobie średnio – przy ścisku w środku tabeli 7 punktów w 7 meczach pozwala im (jak na razie) na zajmowanie 12. miejsca. Przed derbowym spotkaniem trener „Pasów” opowiedział o swoich spostrzeżeniach dotyczących nadchodzącego meczu: - Wisła i Cracovia to zespoły preferujące podobny styl gry. Oba chcą grać, stawiają na ofensywę, dlatego uważam, że derby stać będą na wysokim poziomie. Oba grają agresywnie, preferują grę kombinacyjną. W tej chwili Wisła robi to zdecydowanie lepiej, o czym świadczą wyniki… Cracovii (jako jednej z niewielu drużyn w T-ME posiadających namiastkę stylu gry) tak naprawdę brakuje większej liczby zwycięstw. A wiemy o tym, iż marzenia, a raczej plany prezesa Janusza Filipiaka zakładają przede wszystkim uniknięcie grupy spadkowej po rundzie zasadniczej…

ODMIENIONA WISŁA – EFEKT „NOWEJ MIOTŁY” PÓKI CO DZIAŁA...

Tak wyszydzany po objęciu posady przy ul. Reymonta Franciszek Smuda może na razie śmiać się krytykom prosto w twarz. 3 zwycięstwa i 4 remisy od momentu startu ligi to bilans, który daje do myślenia. Ekipa byłego selekcjonera reprezentacji Polski jeszcze nie doznała w tym sezonie porażki. Jako trener wiślaków Smuda nie przypomina zagubionego nieudacznika, któremu nie udało się wyjść z polską reprezentacją z najsłabszej grupy na Euro 2012. Wręcz przeciwnie – jego metody treningowe stosowane w Wiśle chyba odnoszą skutek. Kto przed sezonem spodziewał się, że dobrze zacznie grać Chrapek, Bunoza, Garguła czy też Miśkiewicz? Kto przypuszczał, że Głowacki będzie okrzyknięty najlepszym środkowym obrońcą ligi? Kto przewidywał, że tak skuteczny będzie powracający z futbolowego niebytu Paweł Brożek? Mało kto wierzył w Wisłę – a Smuda udowadnia, że jako trener klubowy w Ekstraklasie jednak trochę zna się na rzeczy. W spotkaniu z Cracovią jego zespół będzie chciał podtrzymać dobrą passę i przywieźć z trudnego terenu komplet punktów. Pomóc mają w tym oczywiście wyżej wymienieni zawodnicy, szczególnie będący w gazie Łukasz Garguła i Paweł Brożek. Ten pierwszy utwierdził w przekonaniu sympatyków Wisły, że w szatni pamiętają o randze sobotniego meczu: - Zdajemy sobie z tego sprawę, że czeka nas najważniejszy mecz w rundzie i to zwycięstwo może nam dodać pewności siebie. Wierzymy, że zagramy bardzo dobre spotkanie. Będziemy analizować grę Cracovii. Trenerzy z pewnością tak ustawią zespół, by zagrać dobry mecz i by Wisła wyszła z niego zwycięsko. Biorąc pod uwagę, jak silną defensywą dysponuje obecnie "Biała Gwiazda" (3 stracone gole – najmniej w lidze), a jak źle jest z tym w Cracovii (11 straconych bramek), faworyta należy upatrywać w klubie ze stadionu przy ul. Reymonta.

NIEOBECNI W SOBOTNIM SPOTKANIU

Po stronie gospodarzy cały czas brakuje kontuzjowanych Edgara Bernhardta i Mariana Jarabicy, wciąż treningów nie rozpoczął też Krzysztof Nykiel powracający do pełni sił po dłuższej przerwie. Niepewny jest też występ Roka Strausa, Marcina Kusia i Krzysztofa Danielewicza. Z kolei trener Smuda nie będzie mógł skorzystać z Fabiana Burdenskiego.

PORCJA HISTORII
Jedne z najstarszych spotkań derbowych w historii polskiej piłki nożnej kończyły się już na różne sposoby, włączając w to też porachunki pozaboiskowe między pseudokibicami obu ekip. 20 września 1908 roku Cracovia i Wisła spotkały się w meczu odnotowanym jako „pierwsze Derby Krakowa opisane w prasie w Galicji”. Ogólnie obie drużyny rozegrały już między sobą 185 konfrontacji, z czego 92 były meczami oficjalnymi. „Pasy” zwyciężały 60 razy, „Biała Gwiazda” 83, podziałem punktów zakończyły się 42 mecze. Bilans bramkowy to 299-232 dla Wisły. Najwyższe zwycięstwo wiślaków w meczu derbowym to 7:1, zaś ekipy Cracovii 5:0.

ARBITER GŁÓWNY

Sędzią tego spotkania, które będzie jednym z hitów ósmej serii gier w Ekstraklasie będzie czołowy polski arbiter, Szymon Marciniak z Płocka.

***

Mająca sześć punktów przewagi nad Cracovią Wisła tak czy inaczej będzie po tym meczu wyżej w tabeli od lokalnego rywala. Jednak biorąc pod uwagę prestiż derbów Krakowa oraz pozycję lidera, którą „Biała Gwiazda” może objąć w następstwie ewentualnego zwycięstwa i potknięć Górnika, Legii oraz Lechii sprawia, że nie należy myśleć o grze na tzw. „pół gwizdka”. Widzowie przy ul. Kałuży spodziewają ciekawego meczu i oby się nie zawiedli…


Polecamy