Cracovia - Wisła LIVE! Kolejne minuty bez gola...
Derby Krakowa numer 188 będą miały ogromny ciężar gatunkowy nie tylko z powodu prestiżu, jaki zawsze towarzyszy spotkaniom w ramach najstarszej rywalizacji tego typu w Polsce. Nadchodząca niedziela może być ostatnią w roli trenera Cracovii dla Roberta Podolińskiego - w derbowym spotkaniu z Wisłą szkoleniowiec "Pasów" powalczy nie tylko o ligowe punkty i prymat w mieście, ale i najprawdopodobniej o własną posadę.
"Wszystko fajnie, ale pamiętajcie o 10. kolejce" – takie słowa witały Roberta Podolińskiego w Krakowie, gdy w czerwcu obejmował zespół Cracovii. To żadne odkrycie, że choćby się waliło i paliło, dla kibiców "Pasów" liczy się głównie wynik "Świętej Wojny". Nie inaczej powinno być w niedzielę - przed derbowym spotkaniem zawodząca drużyna Cracovii balansuje nad strefą spadkową, sam trener Podoliński póki co notuje wielki falstart na ławce trenerskiej krakowskiego zespołu, ale do ewentualnych rozliczeń dojdzie dopiero w przypadku porażki z Wisłą. – Czy czuję, że to dla mnie mecz o "być albo nie być"? Oczywiście, że tak – przyznał trener na przedmeczowej konferencji. Odkupienie win u kibiców i jednocześnie udobruchanie zarządu derbowym zwycięstwem to nie science-fiction, jeśli brać pod uwagę, że ostatni raz Wisła wyjechała ze stadionu przy ulicy Kałuży z tarczą jeszcze za czasów Roberta Maaskanta.
Blisko cztery lata po decydującym golu Nourdina Boukhariego wygląda na to, że "Biała Gwiazda" ma szansę przystąpić do niedzielnych derbów w najbardziej "polskim" zestawieniu od lat. W zależności od tego, czy zgodnie z enigmatycznymi zapowiedziami Franciszka Smudy partnerem Arkadiusza Głowackiego będzie Węgier Richard Guzmics, a za któregoś ze słabo dysponowanych skrzydłowych do składu nie wskoczy Emmanuel Sarki, Wisła może wybiec na boisko nawet z dziewięcioma Polakami w wyjściowej jedenastce, co w derbach z Cracovią nie miało miejsca od niepamiętnych czasów. W meczowej osiemnastce ostatecznie znalazł się również Wilde-Donald Guerrier, choć po karygodnym meczu w Poznaniu jego występ od pierwszej minuty jest mało prawdopodobny.
Nie oznacza to jednak, że o wyniku krakowskich derbów nie zadecyduje któryś ze stranierich, zupełnie, jak w niedalekiej przeszłości Maor Melikson albo - po stronie "Pasów" - Koen van der Biezen. Nie trzeba rozpisywać się na temat roli, jaką w Wiśle odgrywa Bośniak Semir Stilić, lecz warto przyjrzeć się również jego rodakowi (przynajmniej według paszportu) z Cracovii. Miroslav Covilo praktycznie z miejsca stał się kluczową postacią zespołu Roberta Podolińskiego, wpisując się na listę strzelców w ostatnich spotkaniach z Górnikiem Łęczna i Piastem Gliwice. – Fajna rzecz, że mamy w drużynie takiego faceta. Dobrze by było, gdyby dał pozytywny bodziec pozostałym zawodnikom – chwalił pomocnika trener "Pasów". Jeśli chodzi o zawodników z importu, gotowy do występu przeciwko Wiśle jest także Boubacar Dialiba. Senegalczyk dał dobrą zmianę w ostatnim pucharowym spotkaniu w Brzesku i już jest zdrowy, podobnie jak Bartosz Rymaniak oraz Sławomir Szeliga.
Po wczorajszym remisie Legii z Lechem ewentualna wygrana sprezentowałaby Wiśle powrót na fotel lidera, który utraciła po bolesnej porażce z "Wojskowymi". Receptą Franciszka Smudy na zwycięstwo w derbach ma być zagęszczenie środka pola - w linii pomocy najprawdopodobniej wystąpi Dariusz Dudka, a na ławkę może trafić Alan Uryga bądź któryś ze słabo prezentujących się w ostatnich spotkaniach pomocników. W obozie "Białej Gwiazdy" nieobecności brak, nie licząc przewlekle kontuzjowanych Ostoi Stjepanovicia oraz Marko Jovanovicia.
Arbitrem głównym 188. derbów Krakowa będzie Paweł Raczkowski z Warszawy - relacja NA ŻYWO z tego spotkania jeszcze przed pierwszym gwizdkiem o 18 w portalu Ekstraklasa.net.