Cracovia - Pogoń Szczecin LIVE! Punkty potrzebne od zaraz
O godz. 20.30 Cracovia na boisku przy ulicy Kałuży podejmie Pogoń Szczecin. Spotkanie pod Wawelem ma stać się ukoronowaniem polskiej piłkarskiej soboty nie tylko ze względu na porę rozgrywania. Naprzeciw siebie staną dwie zmotywowane do zwycięstwa drużyny, których sytuacja sprawia, że chcąc nie chcąc muszą do końca walczyć o pełną pule punktów.
fot. Krzysztof Kaczmarek
W ostatnich starciach tych zespołów to zadanie udawało się szczecinianom. We wrześniu po dwóch bramkach Takuyi Murayamy trzy oczka pozostały na Pomorzu. Dzisiaj goście liczą na co najmniej powtórkę tego rezultatu. Tym razem Portowcom na pewno nie pomoże jesienny strzelec – Japończyk wciąż zmaga się bowiem z kontuzją. Czesław Michniewicz w dzisiejszym spotkaniu nie może skorzystać również z Hernaniego, Patryka Małeckiego czy Marcina Robaka. Wszyscy trzej cały czas narzekają na problemy zdrowotne i nie uczestniczą w treningach z całym zespołem.
Podobnie było przed tygodniem, gdy piłkarze z Pomorza podejmowali u siebie Jagiellonię. Wtedy też musieli zagrać jak najlepiej, pomimo nieobecności tych czterech graczy. Doskonale wykonali swoje zadanie, pewnie pokonując białostoczan dwa do zera. Obie bramki zdobył młody Łukasz Zwoliński. Dzisiaj napastnik ponownie będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony i udowodnić, że już dorósł aby zastąpić Marcina Robaka. Również reszta zawodników Pogoni musi pokazać się z jak najlepszej strony. Po zmianie trenera udało im się dopiero po raz drugi w 2015 roku zdobyć komplet punktów. Kibice i dziennikarze, pod wrażeniem zeszłotygodniowego rezultatu, zachwycali się nad jakże popularnym „efektem nowej miotły”. Czy dzisiaj podopieczni powracającego do ekstraklasy, Czesława Michniewicza, pokażą że nie był to jednostkowy wyskok, a konsekwentna poprawa gry i walka o grupę mistrzowską?
A ta wydaje się być jak najbardziej w zasięgu Portowców. Obecnie zajmują oni 9 miejsce w tabeli, mając na koncie 35 punktów. Do piastującego pozycję wyżej Górnika tracą zaledwie dwa oczka. Tak małą różnicę bez problemu można odrobić w ciągu tych kilku kolejek, które pozostały to zakończenia rundy zasadniczej. Nie można jednak pozwolić sobie na kolejne potknięcia…
Pomimo zaledwie czterech punktów różnicy, jakie dzielą dzisiejszych gości i Cracovię, sytuacja Pasów w tabeli wygląda dużo gorzej. Zajmują oni bowiem czternaste, ostatnie niezagrożone spadkiem miejsce. Wszystko może się jednak bardzo szybko zmienić, gdyż nad piętnastym Piastem mają tylko oczko przewagi, a nad zamykającą stawkę Zawiszą ledwie dwa. Przy niekorzystnych dla krakowian wiatrach, w ciągu tego weekendu mogą więc nawet spaść na ostatnią pozycję. Jeśli jednak o 20.00 wezmą się do pracy, mogą pokusić się o niewielki awans – do 13 Ruchu Chorzów tracą tylko jeden punkt, a zajmującego dwie pozycje wyżej Piasta, zaledwie dwa. Przy tak małych różnicach każdy kolejny weekend może przynieść rewolucję w tabeli. Czy tym razem okaże się ona korzystna dla zawodników Cracovii?
Robert Podoliński zapewnia, że zarówno on jak i jego podopieczni zrobią wszystko, aby tak właśnie się stało. Bardzo dobrze wygląda ich sytuacja kadrowa - żaden z zawodników nie narzeka na problemy zdrowotne, nikt również nie musi pauzować z powodu kartek. Szkoleniowiec Pasów ma bowiem do swojej każdy melduje się do starcia z Pogonią. Po przerwie spowodowanej żółtymi kartonikami powracają Damian Dąbrowski i Piotr Polczak. W Krakowie liczą, że podobnie jak w meczu z Lechią Gdańsk, pociągną oni swoich kolegów do gry. Czy wystąpią w podstawowym składzie? Tego nie możemy być pewni. Trener Podoliński na konferencji prasowej zapowiedział bowiem, że przed dzisiejszym spotkaniem z Portowcami, dokona wielu personalnych zmian. Obojętnie jednak kto wybiegnie w wyjściowej jedenastce, na pewno nie zabraknie im motywacji. Po blamażu w Chorzowie, kiedy to po stosunkowo szybko straconych golach, nie udało im się odrobić trzy bramkowej straty. Pomimo wielu prób w drugiej części spotkania, krakowianie nie zdobyli choćby honorowego trafienia. Dzisiaj, przed własną publicznością, muszą zagrać efektywniej.
Na ich korzyść przemawiają statystyki stadionu przy ulicy Kałuży. Piłkarze Cracovii w 2015 roku jeszcze nie przegrali jednak na własnym boisku. Zdobyli tutaj aż 24 ze wszystkich 31 punktów. Czy dzisiaj dołożą do tego rezultatu kolejne oczka?
Starcie z Pogonią, a przede wszystkim jej szkoleniowcem – Czesławem Michniewiczem, na pewno szczególne będzie dla Roberta Podolińskiego. Trener Cracovii odbywał bowiem staż u swojego dzisiejszego rywala – razem pracowali zarówno w Lechu Poznań jak i Zagłębiu Lubi. Również Marcin Budziński z łezką w oku wspominać może Michniewicza. To za jego czasów, jako osiemnastolatek, zadebiutował w pierwszej drużynie Arki Gdynia.
Jak potoczą się losy dzisiejszego spotkania? Czy zgodnie ze słowami Huberta Matynii, goście podążą drogą swoich sąsiadów z województwa, Błękitnych Stargard Szczeciński i wrócą do domu z kompletem punktów, czy może grająca w kratkę Cracovia znowu pokaże się z jak najlepszej strony? Zapraszamy na relację LIVE w Ekstraklasa.net.