menu

Cracovia - Podbeskidzie LIVE! Spadkowe Pasy kontra waleczni Górale

4 kwietnia 2012, 14:18 | Przemysław Wojewoda

- Podbeskidzie to największa niespodzianka tych rozgrywek. Szybko zdobyli punkty potrzebne do utrzymania, grają dojrzały futbol i przed nami bardzo trudne spotkanie - mówi Tomasz Kafarski przed kolejnym ważnym bojem Cracovii. Relacja NA ŻYWO od 18.45 w Ekstraklasa.net!

Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała LIVE! - relacja NA ŻYWO od 18.45 w Ekstraklasa.net!

Rzeczywiście „Górale” jak na beniaminka spisują się bardzo dobrze. W mgnieniu oka udowodnili, że ostatnie pozycje w tabeli nie są im pisane i po dwudziestu czterech kolejkach skompletowali trzydzieści trzy punkty. Do zajmującej siódme miejsce Wisły Kraków brakuje im zaledwie dwóch punktów. Ewentualna porażka mogłaby grozić spadkiem na dziesiątą pozycję.

Pytanie brzmi jednak, czy Cracovię w tym sezonie stać jeszcze na jakiekolwiek zwycięstwo? Zaledwie czternaście strzelonych goli i trzydzieści trzy stracone to bilans bramkowy „Pasów”, a do końca sezonu pozostało zaledwie sześć meczów. Do zajmującej bezpieczną pozycję Lechii, krakowianom brakuje aż siedem punktów. Utrzymanie graniczyłoby z cudem. – Opowiadałem swoim piłkarzom o takiej kobiecie na krakowskim rynku, która trzyma się tylko kijka i wisi w powietrzy. Cuda się zdarzają – mówi Kafarski na konferencji prasowej. Na odpowiedź dziennikarki, że to tylko iluzja, szkoleniowiec uśmiecha się i nie udziela odpowiedzi.

Udawane kontuzje?

W meczu z Lechem przedwcześnie murawę opuścił Bartłomiej Grzelak i nie będzie miał okazji zagrozić bramce Podbeskidzia. Alexandru Suvorov ledwo opuścił gabinet lekarski, zagrał kilka minut i z powrotem wrócił do fizjoterapeuty. Kolejnym zawodnikiem, który zmaga się z urazem jest Łukasz Nawotczyński, ale do dyspozycji szkoleniowca ponownie oddaje się Arkadiusz Radomski, który ma już za sobą doświadczenie gry na środku defensywy.

W ostatnich dniach zrobiło się głośno o domniemanym udawaniu kontuzji przez Hesdeya Suarta i Saidiego Ntibazonkizę. Doniesieniom zaprzeczył Tomasz Kafarski, aczkolwiek wspomniał o rozmowie z holenderskim obrońcą. Na portalach sypały się głosy oburzenia zachowaniem zawodników. Kilka osób porównało zawodników do szczurów, które uciekają z tonącego statku.

W podrażnionym porażką Podbeskidziu może dojść do pewnych zmian w wyjściowej jedenastce. Mimo dobrych występów Roberta Demjana, trener Kasperczyk możliwe, że będzie chciał skorzystać z usług Adriana Sikory. Najsilniejsza formacją „Górali” zdecydowanie jest środek pola, gdzie walkę o piłkę toczą głównie Sylwester Patejuk (strzelec gola przeciwko Cracovii w pierwszym spotkaniu) oraz Liran Cohen.

Ostatni sezon „Pasów” w ekstraklasie

- Cracovia nie jest jedynym klubem, który ma pieniądze, stabilizację, zawodnicy mają wszystko, świetną bazę, a jednak coś szwankuje, choć są dobrzy piłkarze. My może nie mamy wielkich nazwisk w składzie, ale stanowimy bardzo zgrany zespół – mówi szkoleniowiec „Górali”. Właściwie chyba nie ma osoby, która znałaby przyczynę złych występów krakowian. Próbowano już wielu opcji. Cracovia grała jednym napastnikiem, później dwoma. Kafarski dał szansę młodemu Stebleckiemu, ale ten mimo całkiem dobrego występu w meczu ze Śląskiem w pojedynkę spotkania nie wygrał.

Być może problemem są piłkarze, którzy liczą tylko pieniądze chowane do własnej kieszeni. Złotego środka na słabą formę „Pasów” nikt jeszcze nie odnalazł. Prawdopodobnie ten sezon będzie dla Cracovii ostatnim z rzędu „walczymy o utrzymanie”, zaś dla zawodników Podbeskidzia może być to zaledwie początek obiecującej przygody z najwyższą klasą rozgrywkową.


Polecamy