Cracovia - Lechia Gdańsk: Krótką serię można wydłużyć
Biało-zieloni zagrają dziś w Krakowie z „Pasami”. Początek spotkania przy Kałuży o godzinie 18, a transmisja w Eurosporcie 2.
Lechia wygrała dwa mecze z rzędu i nie straciła w nich gola. To dopiero mała seria zespołu, ale... pierwsza w tym sezonie. Biało-zieloni nie zamierzają na tym poprzestać i chcą dalej wygrywać, aby iść w górę tabeli i być w niej na koniec roku możliwie najwyżej.
- To jest ekstraklasa i wszystko jest możliwe. Rozpędzamy się i wierzę, że na koniec roku będziemy w ligowej czołówce. Legia w poprzednim sezonie też na początku dołowała, a potem została mistrzem Polski. Naprawdę wszystko jeszcze może się zdarzyć - mówił Marco Paixao, który w tym sezonie strzelił 11 goli i jest najlepszym strzelcem zespołu.
Zwycięską serię chce kontynuować także szkoleniowiec biało-zielonych.
- Musimy teraz nie zdejmować nogi z gazu i złapać właściwy rytm. Mam w drużynie duży potencjał i moim zadaniem jest go z niej wydobyć. Nie mamy wypracowanego jednego stylu gry, ale jesteśmy gotowi na różne warianty. Cieszę się, że moi piłkarze potrafią przechodzić płynnie z jednego do drugiego. Mamy tę swobodę, a moi zawodnicy wiedzą, kiedy oddać piłkę i inicjatywę rywalowi, a nastawiać się na kontrę, a kiedy prowadzić grę. Muszę przyznać, że jestem zadowolony z naszej gry odkąd przejąłem zespół, oczywiście z wyjątkiem meczu z Koroną - powiedział Adam Owen, trener Lechii.
Lechii nigdy nie grało się dobrze na boisku Cracovii. W poprzednim sezonie - po golu Marco Paixao - biało-zieloni zwyciężyli 1:0, ale na to zwycięstwo na boisku „Pasów” czekali aż 55 lat. Teraz do gry przystąpią w lepszych nastrojach, bo po dwóch wygranych z rzędu do czołowej „ósemki” tracą już tylko dwa punkty.
Inna sytuacja jest w drużynie prowadzonej przez byłego trenera Lechii, Michała Probierza. Cracovia zajmuje przedostatnie miejsce, a do Lechii traci pięć punktów. Oby tylko ta sytuacja „Pasów” nie uśpiła biało-zielonych, bo Cracovia potrafi grać w piłkę i ma potencjał wyższy, niż pozycja w tabeli. Zresztą jesienią Cracovia wygrała w Gdańsku 1:0, a jej kolejne dwa gole nie zostały uznane po analizie VAR.
- Nie zlekceważymy Cracovii - zapewnia Owen. - Chcemy wygrywać wszystkie mecze i nie analizujemy, czy rywal jest niżej czy wyżej od nas w ligowej tabeli. Trzeba też pamiętać, że w tym sezonie tracimy punkty właśnie w rywalizacji z zespołami, które są od nas niżej w tabeli. Musimy na to zwrócić uwagę i nie możemy w ten sposób klasyfikować przeciwników. Nasza pewność siebie na pewno jednak wzrosła.
W zespole Cracovii w dzisiejszym meczu zabraknie Miroslava Covilo i Jaroslava Mihalika. W Lechii sytuacja kadrowa jest dobra, a do gry gotowy jest także Jakub Wawrzyniak.
- Wszyscy zawodnicy są do mojej dyspozycji, z wyjątkiem Lukasa Haraslina - zdradził Owen.
TOP Sportowy24: zobacz hity internetu