menu

Cracovia - Lech Poznań LIVE! „Pasy” chcą utrzymać trzecie miejsce

8 maja 2016, 09:57 | Bartłomiej Stachnik

W Krakowie najważniejszym celem jest zajęcie trzeciego miejsca, a do tego potrzeba zwycięstw, bo rywale są bardzo blisko. Lech, przetrzebiony kontuzjami i niemający większych szans na puchary, zajął się już pierwszymi rozliczeniami sezonu. Czy znów, podobnie jak w październiku, zobaczymy wysokie zwycięstwo Cracovii (wtedy było 5:2)?

Cracovia walczy o puchary
Cracovia walczy o puchary
fot. Roger Gorączniak

W ostatnim meczu Cracovia wygrała 1:0 z Ruchem Chorzów. Nie było to zwycięstwo zachwycające, raczej wymęczone, dowiezione do końca po objęciu prowadzenia już w 4. minucie. Liczyły się jednak trzy punkty i te zostały zdobyte.

Tak wygląda cała runda wiosenna w wykonaniu podopiecznych Jacka Zielińskiego, wymęczona, z rzadkimi zwycięstwami. Piłkarze nie potrafią odnaleźć tego rytmu, w którym poruszali się po boisku jesienią i raczej starają się obronić uzbierany wtedy dorobek punktowy, chociaż jeszcze niedawno śmielej spoglądali w górę tabeli, a nie w dół.

Teraz zaś rywale mocno naciskają, a przewaga nad nimi jest znikoma. Aby obronić trzecie miejsce, które jest celem „Pasów”, będą potrzebowali zwycięstwa w tym teoretycznie najłatwiejszym meczu z tych, które im pozostały. Zarówno Pogoń, jak i Lechia będą zaś zagrażać im bezpośrednio.

Co prawda Jacek Zieliński wprost powiedział, że w Krakowie jest na puchary jeszcze za wcześnie i przyjmie je raczej jako efekt uboczny wysokiego miejsca w tabeli. Z czego później się wycofywał, ale w jego wypowiedziach przed meczem z Lechem znów można było usłyszeć podobny wydźwięk: - Jesteśmy na trzecim miejscu i chcemy je utrzymać. Oczywiście europejskie puchary są bardzo ważne, ale medal Mistrzostw Polski to jeszcze bardziej chwalebna sprawa.

Wiadomo, że kibice i prezes o grze w Europie marzą, ale trener Cracovii nawet na ostatniej konferencji wskazywał, iż także za jego kadencji w Lechu po mistrzostwie przyszedł gorszy sezon w lidze. Nie da się ukryć, że konieczności gry w środku tygodnia i rozbicia przygotować opiekun „Pasów” się obawia.

Lech właściwie nie walczy już o nic. Wyniki musiałyby się ułożyć wyjątkowo korzystnie, aby mógł awansować do europejskich pucharów, w co nikt chyba już zresztą nie wierzy. Dlatego w klubie zaczęły się rozliczenia obecnego, bardzo nieudanego, sezonu i pogłoski o wielu zmianach personalnych. Niekoniecznie dotyczących tylko piłkarzy.

Poza tym Jan Urban będzie musiał sklecić wyjściową jedenastkę z mocno poszatkowanego składu. Część pauzuje za kartki, inni zmagają się z kontuzjami, które zawodnikom „Kolejorza” przytrafiały się ostatnio niezwykle często. W Krakowie niedostępnych ma być aż sześciu zawodników - Łukasz Trałka, Abdul Aziz Tetteh, Nicki Nielsen, Paulus Arajuuri, Dawid Kownacki i Sisi. Wrócić po długiej nieobecności ma za to Marcin Robak.

Ponadto od miesiąca Lech nie zwyciężył w żadnym spotkaniu. W tych okolicznościach można mieć poważne wątpliwości czy będzie potrafił postawić się zdeterminowanej Cracovii. Ostatnio przy Kałuży przegrywał aż 2:5, ale to było jeszcze w październiku, gdy poznański klub przeżywał największy kryzys. W marcowym spotkaniu górą był już Lech (wygrał 2:1).


Polecamy