Cracovia - Lech Poznań 2:0. Oceniamy piłkarzy Kolejorza
Tak oceniliśmy grę piłkarzy Lecha Poznań w Krakowie. Skala ocen od 1 do 10.
fot. Anna Kaczmarz
JASMIN BURIĆ - 5
Jak w większości meczów wiosną - grał dobrze, ale musiał wyciągać piłkę z siatki, bo jego koledzy z linii obrony spisywali się fatalnie. Przy bramkach nie miał nic do powiedzenia. Jeden z niewielu piłkarzy Lecha, który utrzymuje określony poziom.
KEBBA CEESAY - 2
Zupełnie nie kontrolował ustawienia skrzydłowych Cracovii - podania przeciwników co rusz spadały mu za kołnierz. Kędziora grał ostatnio słabo, ale postawa Ceesaya to już prawdziwy dramat. Zbyt często odpuszczał i dawał się ogrywać graczom Cracovii jak dziecko.
MARCIN KAMIŃSKI - 3
Niby gra nieźle, niby nie popełnia rażących błędów, lecz kierowana przez niego defensywa jest dziurawa jak ser szwajcarski. Daje z siebie tyle, ile może, tyle że to wciąż trochę za mało.
TAMAS KADAR - 3
Za każdym razem gdy gra na lewej obronie, powtarza że jego nominalną pozycją jest środek obrony. Po tym meczu tę teorię można definitywnie włożyć między bajki. Daleko ustawiony od przeciwników, pozwalał im na swobodną grę w polu karnym.
WŁADIMIR WOŁKOW - 2
Wolny, spóźniony i zagubiony w obronie, to on w dużej mierze odpowiada za pierwszą bramkę, gdy nie zablokował dośrodkowania rywala. W akcjach ofensywnych również bezużyteczny.
ABDUL TETTEH - 2
Lech oddał Cracovii środek pola praktycznie bez walki i duzo w tym winy Tetteha, który truchtał bez celu i nie potrafił doskoczyć do przeciwnika z piłką. W drugiej części gry powinien trafić do bramki w prostej sytuacji, lecz spudłował.
KAROL LINETTY - 3
Jak na reprezentanta Polski, to zaliczył mizerny występ. Co więcej, jest to kolejny mecz, w którym Linetty nie błyszczy. Inna sprawa, że nie za bardzo ma dziś z kim grać, bo większość kolegów z zespołu jest po prostu bez formy.
GERGO LOVRENCSICS - 3
Sporo w jego grze zaangażowania, ale jeszcze więcej chaosu i przypadku. Nikt nie będzie po nim płakał w Poznaniu, bo w czerwcu kończy się jego kontrakt. Jest jak jeździec bez głowy, nie ma pomysłu na swoją grę.
MACIEJ GAJOS - 4
Na początku drugiej połowy był bliski strzelenia bramki kontaktowej, lecz jego uderzenie z rzutu wolnego ostatecznie zatrzymało się na poprzeczce. Jeden z lepszych w szeregach Lecha - z drugiej strony - na bezrybiu i rak ryba.
DARKO JEVTIĆ - 3
W pierwszej połowie świetnie obsłużył podaniem Lovrencsicsa, Węgier jednak nie potrafił wykorzystać sytuacji sam na sam z Sandomierskim. Poza tym jednym zagraniem, nie zanotowaliśmy żadnej przyzwoitej akcji w jego wykonaniu.
SZYMON PAWŁOWSKI - 3
Przed przerwą próbował grać na pozycji napastnika i nie wyglądało to najlepiej. Z kolejnymi meczami wyraźnie gaśnie i wydaje się, że z taką formą może jedynie pomarzyć o wyjeździe na Mistrzostwa Europy we Francji.
GRALI TAKŻE
MARCIN ROBAK (3) - wreszcie wszedł na boisko po kontuzji. Nie spodziewaliśmy się po nim cudów i Robak nie zrobił nic, by pozytywnie zaskoczyć. Dobrze, że nic mu się nie stało.
KAMIL JÓŹWIAK (3) - trudno liczyć na to, że 17-latek zbawi drużynę Lecha. Być może będzie z niego pożytek, ale raczej już w przyszłym sezonie.
ROBERT GUMNY - grał zbyt krótko, bez oceny.