Cracovia gra o życie, z Ruchem liczy się tylko wygrana
Piłkarska ekstraklasa. Dzisiaj o godz. 20.30 „Pasy” podejmują Ruch Chorzów. Jak wygrają, znacznie przybliżą się do utrzymania, a sytuacja „Niebieskich” zrobi się wtedy krytyczna.
fot. Andrzej Banaś
Mecz z Ruchem ma ogromny ciężar gatunkowy. „Pasy”, by zaczerpnąć powietrza, czyli wynurzyć się z głębokiej wody na powierzchnię, muszą koniecznie wygrać. Remis, a nie daj Boże porażka, spowoduje, że utonięcie, czyli spadek będzie coraz bliżej. W razie podziału punktów, przy niekorzystnych dla nich wynikach innych drużyn, krakowianie mogą się znaleźć po tej kolejce w strefie spadkowej. Konfrontacja z „Niebieskimi”, w razie zwycięstwa Cracovii, przesądzi o tym, że Ruch nie będzie mógł już jej wyprzedzić, bo dystans między nimi, na dwie kolejki przed końcem wzrośnie do siedmiu punktów.
- Każdy mecz w grupie spadkowej jest dla nas ważny - mówi szkoleniowiec Cracovii Jacek Zieliński. - Ten poprzedni, w Lublinie, urastał do miana spokojnego utrzymania. Nie udało się, będziemy grali do końca i mecz z Ruchem jest kluczowy. Zdajemy sobie sprawę z wagi tego spotkania, będziemy chcieli je wygrać.
Chorzowianie są w zapaści - przegrali ze Śląskiem we Wrocławiu 0:6, we wtorek ulegli u siebie Piastowi Gliwice 0:3.
- Pracowałem w tym klubie, znam wielu chłopaków - mówi Zieliński. - Myślę, że tam dalej jest duch walki o utrzymanie. Idzie Ruchowi bardzo ciężko, ale to jest zespół, który potrafi grać w piłkę. Nie można go zlekceważyć, podejść do meczu na takiej zasadzie, że Ruch już o nic nie walczy. To nieprawda. Ruch walczy o życie, podobnie, jak i my! Chorzowianie są w bardzo ciężkiej sytuacji, dla nich jest to mecz ostatniej szansy. To będzie zespół bardzo zdeterminowany, z tym się musimy liczyć, ale my również. Po takim meczu jak w Łęcznej, nie możemy sobie pozwolić na żadne inne rozwiązanie niż zwycięstwo.
Cracovia w trybie ekspresowym musi się podnieść po klęsce, jakiej doznała w meczu z Górnikiem Łęczna (0:3). - Zobaczymy, jak zespół otrząśnie się po tym, bo przynajmniej dla mnie było to traumatyczne spotkanie - mówi szkoleniowiec. - Nie wycofuję się ze słów, które użyłem zaraz po meczu, że to był sabotaż, ale nie będziemy się tym katować. Trzeba podnieść głowy do góry. Wychodziliśmy już z takich opresji. Myślę, że to samo zrobimy w piątek.
Do meczu przystąpi być może ze zmianami w obronie. Wiadomo, że nie zagra Deleu, który wciąż zmaga się z urazem pachwiny i nie jest brany pod uwagę przy ustalaniu składu na to spotkanie. Pod dużym znakiem zapytania stoi występ Huberta Wołąkiewicza, który z kontuzją opuścił poprzedni mecz, z Górnikiem Łęczna w Lublinie. - Deleu narzeka na uraz mięśnia przywodziciela - mówi szkoleniowiec „Pasów” - Robimy wszystko, by postawić na nogi Huberta, natomiast nie wiem, czy się uda? Wyjaśni się pewnie dopiero w piątek. Ma stan zapalny ścięgna Achillesa.
Dobrą wiadomością jest to, że do składu po kontuzji wróci Jakub Wójcicki. Zabrakło go w dwóch ostatnich meczach, a przypomnijmy, że w pierwszym w grupie spadkowej - w Lubinie z Zagłębiem, zagrał tylko siedem minut. Jego powrót daje szkoleniowcowi większe pole manewru przy ustalaniu jedenastki. Wójcicki to bowiem najbardziej wszechstronny piłkarz Cracovii. Może zagrać zarówno na prawej pomocy, jak i w obronie, na obu flankach. Można spodziewać się raczej występu w drugiej linii. Bo na prawej obronie Deleu zastępował Diego Ferraresso. - Diego zagrał ostatnio - mówi Zieliński. - W Płocku był naszym najlepszym zawodnikiem, z jego postawy jestem bardzo zadowolony.
Przypuszczalny skład Cracovii: Sandomierski - Ferraresso, Malarczyk, Polczak, Jaroszyński - Wójcicki, Dąbrowski, Cetnarski, Budziński, Szczepaniak - Piątek.
Inne mecze grupy spadkowej: Śląsk Wrocław - Arka Gdynia (pt. 18), Wisła Płock - Zagłębie Lubin (s. 15.30), Piast Gliwice - Górnik Łęczna (s. 18).
MAGAZYN SPORTOWY24 - POPEK O WALCE Z HARDCOROWYM KOKSEM I NIE TYLKO!
[wideo_iframe]//get.x-link.pl/d737ac01-fa63-b047-aee9-5ed20c28f60e,7915f9ac-31d4-fe32-048c-7ea50cf1fcf9,embed.html[/wideo_iframe]