Resovia gra hit kolejki z Garbarnią Kraków. Cosmos w Lublinie
Garbarnia - Resovia to szlagier 19. kolejki. Już dziś na Arenie Lublin zagra Cosmos Nowotaniec, który sensacyjnie ograł u siebie Motor.
fot. Krzysztof Kapica
„Pasiaki” na inaugurację zgarnęły 3 punkty kosztem Spartakusa Daleszyce, zbliżyły się „garbarzy” na punkt i jeśli wygrają, wskoczą na fotel wicelidera. - Byłoby fajnie, ale spokojnie podchodzimy do rzeczywistości. Nie będę potrząsał szabelką, bo w czubie tabeli są kluby o większych potencjałach, możliwościach organizacyjnych - zaznacza Szymon Szydełko, trener Resovii.
Tak czy owak, motywacji rzezowianom nie braknie, tym bardziej, że jesienią przegrali z krakowianami, niekoniecznie gorzej grając w piłkę.
- Pamiętam doskonale. Garbarnia miała półtorej sytuacji, a strzeliła dwa gole. Drużyny z dużą ilością doświadczonych piłkarzy potrafią w ten sposób zdobywać punkty - mówi coach „pasiaków”, który musi nieco zmienić ustawienie obrony. - Problem ze zdrowiem ma Bartek Makowski i wygląda, że wrócimy do gry czwórką z tyłu - dodał Szydełko.
Wspomniany Cosmos w I rundzie sprawił kosmiczną niespodziankę, pokonując u siebie 2:1 Motor, wtedy jednego z głównych kandydatów do awansu. Nasz beniaminek już po 19 minutach wygrywał 2:0. - Byłoby pięknie, gdyby mecz zaczął się identycznie - uśmiecha się Piotr Laskowski, zawodnik beniaminka, który podobnie, jak większość graczy Cosmosu, nigdy nie grał na Arenie Lublin.
Motor (10. miejsce) rozegra dopiero pierwszy mecz w rundzie. Pewnie rzuci się do ataku od pierwszej minuty, ale podopieczni Ireneusza Zarzyki po 1:1 w Jarosławiu są dobrze nastrojeni. - Remis na trudnym terenie, to był dobry wynik, jak na początek. Wierzę, że nie postawimy autobusu w bramce, jak to zrobiło PSG w meczu z Barceloną i uzyskamy o wiele lepszy wynik, niż drużyna z Paryża. Nie kryję, że kolejny remis też by nam chyba pasował - dodał Laskowski.
Wspomniany JKS (7. lokata) czeka pierwsze wyjazdowe starcie. Nadsańska ekipa zmierzy się z Avią Świdnik (6.), która w tamtym roku po dwóch golach Wojciecha Białka, wygrała w Jarosławiu 2-1.
- Świdnik miło mi się kojarzy, bo grałem tam kilka sezonów, gdy Avia występowała na zapleczu ekstraklasy. Ale to stare dzieje - wspomina Mariusz Sawa, coach JKS-u. - Oczywiście marzymy o udanym rewanżu. Jesienią to był dziwny mecz. Avia stała na swojej połowie, czekała na kontry i się doczekała. Na inaugurację z Cosmosem mecz nam nie wyszedł, ale będziemy mieć teraz większą siłę rażenia, bo do gry wraca Paweł Hass - podkreśla szkoleniowiec jarosławian, który mieszka na stałe w Lublinie, więc dziś wybiera się na Arenę Lublin.
- W następnej kolejce gramy z Motorem u siebie, więc dobrze będzie popatrzeć, co nas czeka - dodał coach JKS-u.
Piłkarze Karpat (12. pozycja) po 1:0 ze Stalą Rzeszów pojadą do Trzebini, aby w meczu z MKS-em (13.) wykonać kolejny krok w stronę środka tabeli, od którego dzielą krośnian 3 punkty. W weekend pauzować będzie Stal, ale tak nie do końca. - Mamy zaplanowaną gierkę wewnętrzną. Być może wybiorę się na jakiś mecz - informuje Marcin Wołowiec, trener biało-niebieskich.