Biało-niebiescy w Tarnowie. Motor Lublin w Jarosławiu
To nie żużel, ale wyjazdowy mecz Stali z Unią Tarnów urasta dla rzeszowian do mega ważnej potyczki. Oczywiście w kontekście walki o 2 ligę.
fot. Krzysztof Kapica
Nic w tym dziwnego. Stalowcy tracą do liderującego KSZO 8 punktów, a ekipa z Ostrowca ma przed sobą 3 mecze pod rząd na własnym boisku. W tej sytuacji rzeszowianie muszą się zrewanżować ekipie z Mościc za jesienne 1-2. W poprzedniej kolejce pauzowali, więc sił im braknąć nie może. Oby tylko dopisała forma i piłkarski fart.
- Każdy wie, o co idzie gra. Chcemy się koniecznie odkuć. Mobilizacji nie brakuje, ale też nie można przesolić. Musi być też czas na relaks - mówił Dariusz Paśkiewcz, kierownik drużyny z Hetmańskiej. A propos relaksu, stalowcy wczoraj nie tylko trenowali, ale też pograli sobie w tenis stołowy. Rej w tej dyscyplinie wodzili m. in. Wojciech Reiman, Sławomir Szeliga czy Adam Wasiluk.
Resovia po 2:3 z Garbarnią w Krakowie trafia na Wierną Małogoszcz, rywala z drugiego końca tabeli. Jeśli myśli o czymś więcej, niż 4. pozycja, powinna na swoim stadionie sprostać roli faworyta. - Zadowoli mnie choćby skromne 1-0 w każdym następnym meczu - zaznacza Szymon Szydełko, coach „pasiaków”. - Wierna zamyka tabelę, ale zimą pozyskała kilku piłkarzy, i najpierw mocno postawiła się Unii, a ostatnio wbiła 4 gole Orlętom. Nie ma więc mowy o lekceważeniu rywala. Opócz Mirka Barana i Michała Ogrodnika wszyscy zawodnicy są gotowi do gry.
Po dwóch remisach o komplecie punktów myśli JKS (7.). Jarosławianie grają u siebie, ale mający 2 punkty mniej Motor Lublin na pewno też powalczy o pełną pulę. - Oglądałem mecz Motoru z Cosmosem Nowotaniec, więc wiedzy na temat rywala nam nie brakuje - mówi Mariusz Sawa, trener nadsańskiej ekipy, na co dzień mieszkaniec Lublina, który jako piłkarz grał 2 sezony w Motorze. - Cosmos z nami zagrał cofnięty, w Lublinie był odważniejszy. Przegrał, ale miał okazje. Mam nadzieję, że my też będziemy je mieli, ale okażemy się skuteczniejsi - dodał Sawa.
Optymizm w Krośnie
Największy spokój panuje w ekipie Karpat (11. lokata), które wystartowały do rundy dwoma zwycięstwami. W środę krośnianie dostali terminowo wypłaty, co zaprzecza głosom, iż klub stoi słabiej organizacyjnie, niż w tamtym roku. W sobotę nasz team podejmie Podhale Nowy Targ (10.). - Nastroje dopisują. Nie może być inaczej - zapewnia Jaromir Skiba, który zdobył w Trzebini gola za 3 punkty. - Nie patrzymy w tabelę, chcemy po prostu iść za ciosem i cieszyć się z kolejnego zwycięstwa
Cosmos podejmie Spartakusa Daleszyce. Obie drużyny wiosną jeszcze nie wygrały, obie walczą o utrzymanie, obie mają po tyle samo - 17 punktów. Atut boiska daje nieco większe szanse zespołowi z Nowotańca.