menu

Co zapamiętamy z fazy pucharowej Ligi Mistrzów? (TOP 10)

26 maja 2014, 07:38 | mgs

Faza pucharowa Ligi Mistrzów sezonu 2013/14 oficjalnie przeszła do historii w sobotę wieczorem. Poznaliśmy już najlepszą drużynę Starego Kontynentu, przyszła więc pora, aby rozstać się z Ligą Mistrzów na jakiś czas. Zanim jednak to uczynimy, przypomnijmy sobie najciekawsze wydarzenia, jakie wiosną miały miejsce na europejskich boiskach.

1. Koniec ery tiki-taki

Taktyka "tysiąca podań" Pepa Guardioli, którą Hiszpan z uporem maniaka wdrażał najpierw piłkarzom Barcelony, a później Bayernu upadła. Jak mówi pewne mądre przysłowie, nic nie trwa wiecznie, a i ten sposób gry uznawany przez wielu za perfekcyjny musiał kiedyś zawieść. Pogromcami tiki-taki został królewski Real Carlo Ancelottiego, który rozbił Bawarczyków w dwumeczu aż 5:0.

2. Rekordowy Cristiano Ronaldo

Cristiano Ronaldo w tym sezonie dwukrotnie przeszedł do historii Champions League. Jako pierwszy piłkarz zdobył bramki w meczach finałowych dla dwóch triumfatorów Ligi Mistrzów - Manchesteru United (2008) i Realu Madryt (2014). Portugalczyk został także królem strzelców rozgrywek, zdobywając rekordowe 17 bramek. Tym samym pobił też rekord rozgrywek w liczbie strzelonych goli w jednym sezonie. Nikt przed nim nie był tak skuteczny.

3. Przebłysk geniuszu Robina van Persiego

Chyba żadne inne spotkanie nie było spektaklem jednego aktora tak bardzo jak rewanżowy mecz 1/8 finału, w którym Manchester United mierzył się z Olympiakosem. Zawodnicy "Czerwonych Diabłów" dokonali wówczas niemożliwego - z nawiązką odrobili dwubramkową stratę z pierwszego meczu w Pireusie i awansowali do 1/4 finału Ligi Mistrzów. Bohaterem United został Robin van Persie, który popisał się hat-trickiem i to dzięki temu dowodzone przez Davida Moyesa drużyna nie pożegnała się z Ligą Mistrzów przedwcześnie.

4. Niebieski "autobus" Chelsea

W pierwszym meczu półfinałowym Chelsea grała z Atletico i na Vicente Calderon Jose Mourinho postanowił grać na... 0:0. Z tej okazji we własnym polu karnym zaparkował "autobus", przez co gra "The Blues" pozostawiała wiele do życzenia. Taktyka Portugalczyka została poddana ostrej krytyce, a piłkarski świat śmiał się z "The Special One", że w rewanżu ów autobus źle zaparkował. Dlaczego? Chelsea przegrała w końcu na Stamford Bridge 1:3.

5. Rojiblancos lepsi od Barcelony

W rewanżowym spotkaniu 1/4 finału Ligi Mistrzów Atletico zwyciężyło na własnym stadionie z Barceloną 1:0. Podopieczni Diego Simeone tym sposobem zasłużenie przypieczętowali swój awans do półfinału Ligi Mistrzów. Barcelona zagrała poniżej swoich możliwości i nie zdołała strzelić rywalowi nawet jednego gola, a piłkarski świat po tym spotkaniu obwieścił wielki kryzys na Camp Nou.

6. Piękna lekarka Chelsea bohaterką półfinału

Eva Carneiro została bohaterką półfinałowego meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Atletico i Chelsea. Lekarka "The Blues" wielokrotnie pojawiała się na murawie, żeby pomagać swoim podopiecznym. Biorąc pod uwagę fakt, że poziom sportowy tego spotkania pozostawiał wiele do życzenia, to właśnie piękna lekarka zdaniem wielu była najlepszym akcentem meczu.

7. Zamieszanie wokół Thibaut Courtoisa

Kiedy w drodze losowania Atletico trafiło w półfinale na Chelsea właśnie wtedy rozpoczęło się całe zamieszanie wokół belgijskiego bramkarza. Courtois jest w Atletico na wypożyczeniu z Chelsea. W umowie pomiędzy klubami widniał zapis, że zawodnik nie może grać przeciwko londyńczykom, chyba że Hiszpanie zapłacą za jego występ blisko 3 miliony euro. Na szczęście UEFA poszła na rękę madrytczykom i zdecydowała, ze bez względu na jakiekolwiek zapisy Courtouis zagra w obu meczach.

8. Objawienie Diego Costy

Diego Costa to objawienie minionego sezonu Ligi Mistrzów, który w dodatku był najlepszym piłkarzem sezonu Atletico. Z dorobkiem ośmiu zdobytych goli w Champions League został wicekrólem strzelców tej edycji, a kiedy pojawiły się spekulacje, że Hiszpan nie zagra w finale, klub dwoił się i troił, by za wszelką cenę wyleczyć swoją gwiazdę. Pozornie udało się to uczynić i Costa rozpoczął mecz na Estadio da Luz od pierwszej minuty, ale opuścił murawę raptem osiem minut później. To pokazuje jak ważnym ogniwem dla Rojiblancos jest Costa.

9. Awans do ćwierćfinału zwycięzców swoich grup

Statystyka, na którą niewielu zwróciło uwagę pokazuje, że do ćwierćfinału awansowali tylko i wyłącznie zwycięzcy swoich grup. Na tym etapie rozgrywek w grze wciąż byli piłkarze Barcelony, Manchesteru United, PSG, Bayernu Monachium, Borussii Dortmund oraz późniejsi finaliści - Real i Atletico.

10. Historyczny, madrycki finał

Na Estadio da Luz doszło do historycznego starcia. Po raz pierwszy w finale Champions League zmierzyły się ze sobą dwie drużyny z tego samego miasta - Real i Atletico Madryt. "Królewscy" pokonując Rojiblancos aż 4:1 sięgnęli po swój dziesiąty w historii puchar mistrzów.


Polecamy