Co z Lewym, jak nam pójdzie na Euro, kto zostanie mistrzem Polski… Jan Tomaszewski przewiduje 2016 rok [ROZMOWA]
Niewątpliwie 2015 rok był udany dla polskiego futbolu. Reprezentacja awansowała na Euro we Francji, Robert Lewandowski potwierdził klasę zdobywając łącznie 49 bramek, zaś Lech Poznań i Legia Warszawa zagrali w fazie grupowej Ligi Europy. Co czeka nas w 2016 roku? O to zapytaliśmy byłego wybitnego bramkarza, Jana Tomaszewskiego.
Jak reprezentacja Polski spisze się na Euro?
Wyśmienicie! Nie mam co do tego wątpliwości. Pół roku temu mówiłem o półfinale i teraz to podtrzymuję. Europa nas szanuje, więcej – boi się nas! W końcu mamy najlepszego napastnika na świecie, Roberta Lewandowskiego, pokonaliśmy Niemców, gładko rozprawiliśmy się z innymi przeciwnikami w eliminacjach, posiadamy świetnych bramkarzy, mamy Grześka Krychowiaka i Arka Milika… Z grupy na pewno wyjdziemy, ja osobiście twierdzę, że otrzemy się nawet o sam medal. Oczywiście jest to jedynie moje prywatne przypuszczenie, ale chyba niepozbawione sensu, skoro zachodni piłkarze, trenerzy oraz dziennikarze wypowiadają się o nas z uznaniem.
Czy Robert Lewandowski zaliczy jeszcze lepszy rok niż 2015?
Zależy jak na to spojrzeć. Jeżeli zdobędzie Ligę Mistrzów, to tak. Generalnie uważam, że będzie to dla niego rok bardzo podobny do tego, który się kończy. Nie wiem, czy aż 49 razy trafi do siatki. Zbliżenie się do tego wyniku będzie wspaniałym osiągnięciem. To przecież szalona statystyka! Ale kto ma jej nie dorównać lub poprawić, jeśli nie sam Robert?! Tylko on może strzelić sześć lub nawet siedem bramek w dziewięć minut! Dla mnie to obecnie najlepszy piłkarz na świecie bez podziału na pozycje. Gdyby nie głosy z jakiegoś Barbadosu, czy innych Wysp Zielonego Przylądka, to dostałby Złotą Piłkę. Europa zna i ceni sobie jego klasę.
Uważa pan, że w nadchodzącym roku Lewandowski przejdzie do Realu Madryt?
Nie wiem, chyba nie. Te ciągle doniesienia prasowe to tak naprawdę gra o pieniądze, nic więcej. Lewy nie musi już nikomu udowadniać swojej wartości sportowej. Potwierdził ją w Borussii Dortmund i tym bardziej teraz w Bayernie. W ogóle to twierdzę, że Bayern jest bardziej poukładany od Realu i w tej edycji sięgnie po Ligę Mistrzów. Czy wobec tego Lewandowski miałby się napalać na transfer do Realu, skoro ten prezentuje nie wyższy, tylko zbliżony poziom? Nie sądzę. Zobaczymy jednak jak to będzie.
Kto sięgnie po tytuł mistrza Polski?
Trzymam kciuki za Piasta Gliwice! Pokazałby w ten sposób, że wystarczy zaciąg czechosłowacki, żeby wygrać ligę. Czemu nie stawiam na Legię Warszawa? Cóż, najlepiej wyglądała chyba za Jana Urbana. Była wtedy najbliżej Ligi Mistrzów. Potem jednak przyszedł Henning Berg i zaczął dzielić skład na ligowy i pucharowy. To na dłuższą metę nie mogło wypalić.
Czy mistrz Polski awansuje do upragnionej Ligi Mistrzów?
Bądźmy poważni… Absolutnie nie! Jeszcze sobie na to poczekamy.