menu

"Ciężkie" nogi piłkarzy Wisły. Głowacki: Potrzeba nam regeneracji

15 lipca 2013, 08:32 | Piotr Tymczak/Gazeta Krakowska

Wiślacy beznadziejnie zaprezentowali się w sparingu na tle Ruchu Chorzów, który jest wymieniany wśród drużyn mogących walczyć o utrzymanie w ekstraklasie. - Przygotowania do sezonu odcisnęły na nas swoje piętno - twierdzi Arkadiusz Głowacki.

Arkadiusz Głowacki: Mamy nadzieję, że ciężkie przygotowania przyniosą rezultat
Arkadiusz Głowacki: Mamy nadzieję, że ciężkie przygotowania przyniosą rezultat
fot. Ryszard Kotowski

Ruch Chorzów pokonał w sparingu Wisłę Kraków (ZDJĘCIA)

- Widać, że zawodnicy mają jeszcze "ciężkie" nogi. Po 20 minutach było im coraz trudniej biegać - powiedział trener Wisły Franciszek Smuda. Jest przekonany, że w piątkowym meczu ligowym z Górnikiem Zabrze drużyna będzie wyglądać inaczej pod względem fizycznym.

- Przygotowania do sezonu odcisnęły na nas swoje piętno. W drugiej połowie chcieliśmy odrabiać straty, ale nogi nie niosły. Potrzeba nam chyba regeneracji. Sezon jest długi. Mamy nadzieję, że ciężkie przygotowania przyniosą kiedyś rezultat - stwierdził kapitan wiślaków Arkadiusz Głowacki.

W sobotę kiepsko było też jednak z grą. Głowacki podzielił się z nami uwagami na ten temat: - Sami stwarzaliśmy sobie największe zagrożenie dla nas, kiedy traciliśmy piłkę. Musimy popracować też nad tym, aby lepiej finalizować akcje strzałem, albo prostopadłym podaniem. Mało było też podań zza linii obrony na wolne pole, gdzie szybcy skrzydłowi mogą dograć piłkę.

Głównym problemem kadrowym jest nadal brak napastnika. Nie wystąpił Rafał Boguski, który leczy drobny uraz mięśnia czworogłowego. W ataku nie spisał się w pierwszej połowie testowany Wenezuelczyk Jose Romo. Po przerwie na szpicy zagubiony był przesunięty ze skrzydła Emmanuel Sarki. Na dodatek w końcówce nie wykorzystał rzutu karnego, trafiając w poprzeczkę.

- Jose Romo jest ciekawym zawodnikiem. Jest jednak z nami krótko. Problemem jest bariera językowa, a potrzeba z nim rozmowy, aby wiedział lepiej, jak ma się zachować na boisku w pewnych momentach. Za często schodził z piłką w boczne sektory, wrzucał ją, a powinien być bardziej w miejscach, gdzie można byłoby ją mu dograć, aby finalizował akcje - oceniał Wenezuelczyka Głowacki.

Wisła ma jeszcze szukać napastnika za granicą. Piłkarze przyznają zaś, że przydałby się doświadczony snajper, znający ligowe realia. Naturalnym kandydatem jest dla nich Paweł Brożek. - Wydaje się, że to byłby jak najbardziej dobry pomysł. Zawodnicy, których przygoda nie do końca udała się w innym klubie, często mają podrażnione ambicje i czasem warto to wykorzystać - mówił Głowacki.

Skomplikowała się sprawa transferu Donalda Guerriera. Lewy obrońca reprezentacji Haiti doznał kontuzji podczas turnieju o Złoty Puchar CONCACAF i będzie musiał pauzować przez około dwa miesiące. Natomiast stoperem Wisły Osmanem Chavezem interesuje się meksykański klub Puebla.

W meczu z Ruchem wiślacy zagrali pierwszy raz w nowych koszulkach z dużą białą gwiazdą. Przed spotkaniem pokazano film, w którym nowy strój reklamuje Głowacki. Film montowano przez dwa dni podczas ośmiogodzinnych sesji.

- Nie spodziewałem się, że ta praca może być tak żmudna i trudna. Inaczej teraz patrzę na sceny filmowe i grę aktorów - przyznał Głowacki.

Zobacz także w Gazecie Krakowskiej: Radwańska wykluczona z akcji "Nie wstydzę się Jezusa" za sesję w ESPN "Body Issue" [WIDEO]

Gazeta Krakowska


Polecamy