menu

Ci piłkarze mogli stanowić o sile "Białej Gwiazdy" (WIDEO)

24 marca 2013, 10:41 | Bartosz Michalak

Czy Wisła Kraków zrezygnowała z nich zbyt szybko? Który z tych graczy mógłby dzisiaj być podstawowym zawodnikiem wielokrotnego mistrza Polski? Spójrzmy!

Polub nowy funpage Wisły Kraków! Bądź na bieżąco!


Aleksander Kwiek (Górnik Zabrze) 22 lata, gdy Wisła z niego zrezygnowała

Wychowanek Rymeru Niedobczyce do "Białej Gwiazdy" trafił w wieku 21 lat z Odry Wodzisław, w której prezentował się bardzo przyzwoicie. W sezonie 2004/2005, obecny lider pomocy Górnika Zabrze, zdobył z "Białą Gwiazdą" tytuł mistrza Polski. Piłkarz wystąpił jednak tylko w 13 spotkaniach, będąc najczęściej graczem wchodzącym z ławki rezerwowych.

Zarówno od trenera Henryka Kasperczaka, jak również Wernera Liczki, Kwiek prawdziwej szansy na zaistnienie w krakowskim klubie nigdy nie dostał. Inna sprawa, że konkurencja do gry w linii pomocy była wówczas w Wiśle naprawdę duża. Cantoro, Gorawski, Kukiełka, Szymkowiak, Zieńczuk - to zawodnicy, z którymi o miejsce w składzie musiał walczyć Kwiek.

Były zawodnik Wisły w okresie swoich występów w krakowskim klubie, nie był jeszcze tak ukształtowanym i ostro grającym piłkarzem jak dzisiaj. Mimo wszystko rezygnowanie z niego po jednym sezonie można z perspektywy czasu uznać za zbyt pochopne.

Takie bramki potrafi strzelać Aleksander Kwiek:

...także przeciwko Wiśle:

Mateusz i Michał Mak (GKS Bełchatów) 18 lat

- Wciąż powtarzamy, że chcielibyśmy kiedyś zagrać w Wiśle. W końcu jesteśmy jej wychowankami! - powiedział ostatnio Mateusz Mak.

I to właśnie on spokojnie mógłby liczyć na grę w dzisiejszej Wiśle Kraków. Najlepszy piłkarz czerwonej latarni T-Mobile Ekstraklasy z powodzeniem radzi sobie w tym sezonie na ligowych boiskach, pokazując dobrą dynamikę, szybkość i drybling, czyli wszystko to, co powinien mieć skrzydłowy.

Bracia Mak zostali zauważeni przez całą piłkarską Polskę, dzięki kapitalnym występom w pierwszoligowym Ruchu Radzionków. O dziwo, Wisła była zainteresowana ich powrotem na Reymonta, jednak Ci byli już "dogadani" z działaczami GKS-u Bełchatów.

Pytanie tylko, kto pozwolił oraz w pewien sposób przyczynił się do opuszczenia Wisły przez tak zdolnych juniorów?

Próbka umiejętności braci Mak!

Filip Kurto (Roda Kerkrade) 21 lat

W trakcie czterech sezonów spędzonych w Wiśle, dostał szansę zagrania w Ekstraklasie jedynie w... 2 spotkaniach! Niezadowolony z roli wiecznego rezerwowego, a przede wszystkim pragnący rozwijać się, dzięki regularnemu bronieniu w klubie, wybrał ofertę z holenderskiej Rody.

Filip Kurto w silniejszej od polskiej Ekstraklasy, Eredivisie spisuje się bardzo przyzwoicie. Polski bramkarz dostrzegany jest przez holenderskich ekspertów, których pewnie dziwi fakt, tak łatwego zrezygnowania z jego talentu przez Wisłę Kraków...

10 lutego Roda sensacyjnie zremisowała 1:1 w Amsterdamie z Ajaksem, który jest aktualnie liderem Eredivisie. Kurto zagrał w tamtym spotkaniu bardzo dobrze.

Skrót spotkania Ajax Amsterdam Roda Kerkrade 1:1: [kapitalne interwencje polskiego bramkarza od 4:03]

Kamil Kuzera (Korona Kielce) 22 lata

Zdecydowanie zabrakło przy Reymonta trenera, który potrafiłby, mówiąc bardzo delikatnie, "ustawić do pionu" popularnego "Kuziego". Kuzera do Wisły Kraków trafił w wieku 15 lat. Ciekawostką jest fakt, że w jego piłkarskim CV można znaleźć zdobyte z "Białą Gwiazdą": Puchar Ligi, 2x Mistrzostwo Polski, 2x Puchar Polski.

Wkład obecnego piłkarza Korony Kielce w te sukcesy był minimalny, jednak co istotne Kuzera potrafił w bardzo młodym wieku przebić się do drużyny prowadzonej wtedy przez Franciszka Smudę. W sezonie 2001/2002, mając zaledwie 18 lat, w kilku spotkaniach był podstawowym defensorem Wisły.

Szkoda, że w Krakowie nie trafił na szkoleniowca, który pełniłby rolę także jego "drugiego ojca", potrafiącego zapanować nad młodzieńczymi wybrykami "Kuziego". Aktualnie Kamil Kuzera za swoje ogromne zaangażowanie w każdym spotkaniu, charakter wojownika i całą osobowość, jest ulubieńcem kibiców Korony Kielce.

Piosenka na cześć kapitana Korony:

Adam Kokoszka (Śląsk Wrocław) 22 lata

Z Wisłą Kraków rozstawał się w bardzo nieprzyjemnych okolicznościach. Ostatecznie jednak, przy udziale różnorakich trybunałów, a także unikając dyskwalifikacji, trafił do włoskiego Empoli, w którym od razu został podstawowym obrońcą.

Adam Kokosza w sezonie 2007/2008 zdobył z "Białą Gwiazdą" tytuł Mistrza Polski. W tamtym sezonie wychowanek "Białej Gwiazdy" był jednak głównie rezerwowym w drużynie prowadzonej wówczas przez Macieja Skorżę. Dariusz Dudka, Cleber, Marcin Baszczyński, Junior Diaz, Arkadiusz Głowacki, Piotr Brożek - to lista zawodników, którzy oprócz Adama Kokoszki walczyli wówczas o 4 miejsca w defensywie.

Jak widać rywalizacja o grę w obronie krakowskiej Wisły była wtedy ogromna, ale to nie zmieniało faktu, że zawodnik nie chciał już dłużej akceptować roli rezerwowego.

Bramka byłego "Wiślaka" w mistrzowskim sezonie "Białej Gwiazdy" w meczu z Koroną Kielce:

Mariusz Magiera (Górnik Zabrze) 21 lat

Do krakowskiej Wisły trafił z Gwarka Zabrze. W Krakowie spędził podczas swojej piłkarskiej kariery w sumie 2,5 roku. Jednak, co ciekawe, Mariusz Magiera nigdy nie zadebiutował w pierwszej drużynie Wisły. W rundzie jesiennej sezonu 2003/2004 obrońca nie otrzymał szansy debiutu od Henryka Kasperczaka.

Obecnie kontuzjowany piłkarz Górnika Zabrze, znany jest w Polsce z bardzo dobrze "ułożonej" lewej nogi. Dokładne dośrodkowania i strzały to znaki firmowe tego obrońcy. Magiera jako skrajny defensor bardzo pożyteczny jest w grze do przodu.

Wisła może teraz tylko żałować, że nie pozwoliła na rozwinięcie skrzydeł temu piłkarzowi pod Wawelem.

Mariusz Magiera i jego... lewa noga w akcji:

Wojciech Kaczmarek (Zawisza Bydgoszcz) 18 lat

Z bramkarza, który ma świetne warunki fizyczne oraz "smykałkę" do bramkarskiego rzemiosła nie powinno się tak szybko rezygnować. Kaczmarek do Krakowa trafił w 1999 roku, mając 16 lat. Po dwóch sezonach spędzonych przy Reymonta wrócił do macierzystej Kani Gostyń.

Wojciech Kaczmarek swoimi dobrymi występami w Śląsku Wrocław, którego barw bronił przez 5 sezonów pokazał ludziom związanym z Wisłą, że zrobili duży błąd nie dając mu szansy.

Ciekawostka

Kaczmarek w latach 2010-2012 reprezentował barwy... Cracovii. Całą tę niełatwą sytuację w ciekawy sposób opisał dziennikarz sportowy, Jarosław Koliński, który dowiedział się, że bramkarz w czasach juniorskich jako... "Wiślak" nierzadko był zmuszony przez chuliganów "Pasów" do ucieczki.

Kraków, ulica Wielicka 101. To tutaj treningi ma drużyna Cracovii. Jej bramkarz Wojciech Kaczmarek doskonale zna te okolice i to nie tylko dlatego, że gra w "Pasach" już prawie rok. 13 lat temu jakieś trzysta metrów dalej, przy ulicy Kamieńskiego, mieszkał w internacie z najzdolniejszymi juniorami Wisły Kraków, m.in. z Pawłem i Piotrem Brożek i Kamilem Kuzerą. Lokalizacja budynku mocno niefortunna, biorąc pod uwagę, że dzielnica opanowana jest przez fanów Cracovii.

- Ja tam bić się nigdy nie musiałem, ale było niebezpiecznie. Zdarzało się, że kibiców było więcej niż nas, więc uciekaliśmy, a oni wyzywając nas biegli za nami pod same drzwi internatu. Na szczęście nikomu nic się nie stało, a po jakimś czasie klub wynajął nam busa, który odwoził nas na zajęcia i przywoził do domu - wspominał Kaczmarek.


Krzysztof Mączyński (Górnik Zabrze) 23 lata

W przypadku Mączyńskiego mamy do czynienia z nieco inną sytuacją. Przeprowadzka z Krakowa była dla niego konieczna. Wychowanek Wisły, który przeszedł przez wszystkie szczeble piłkarskiego szkolenia w klubie ze stolicy Małopolski, nie potrafił na dłużej przebić się do podstawowego składu swojego macierzystego klubu.

Konkurencja w postaci takich graczy jak: Cantoro, Wilk, Sobolewski, Melikson, Kirm, Łobodziński, Jirsak, Garguła, bądź Zieńczuk była dla niego zdecydowanie za mocna.

1 grudnia w meczu 14. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Górnik pokonał w Krakowie Wisłę 3:1. Jedną z bramek dla "Żaboli" w tamtym spotkaniu strzelił wymieniony Krzysztof Mączyński. Ekswiślak przez ostatnie trzy sezony jako podopieczny trenera Adama Nawałki, który nomen omen jest silnie związany z Wisłą Kraków, poczynił spore postępy.

Dlatego, niewykluczone jest, że Mączyński wróci jeszcze w przyszłości na Reymonta, czego sam osobiście zapewne by sobie życzył.

Sprawdzamy, jak toczą się losy byłych, zagranicznych piłkarzy Wisły Kraków!

Twitter


Polecamy