menu

Chuligańskie burdy na Widzewie. Przebieg wypadków żałosnych

27 lipca 2020, 07:35 | pas

Tego jeszcze chyba w polskim futbolu nie było.


fot.

Widzew jest niechlubnym prekursorem. Zamiast wielkiej radości, fety i sportowego karnawału z okazji awansu do wyższej klasy rozgrywkowej, mieliśmy wielką chuligańską awanturę, o której niestety mówi cała Polska.
Schodzących do szatni po meczu ze Zniczem piłkarzy żegnał jeden przeciągły gwizd oburzenia. To był niestety początek gorszących wydarzeń. Kibice wbiegli na murawę. Pierwszy dostał koszulkę od Marcina Robaka. Następni już się nie patyczkowali, nic sobie nie robiąc ze służb porządkowych, co na stadionie przy al. Piłsudskiego zdarza się nie po raz pierwszy. Zdzierali wręcz koszulki z piłkarzy, wrzeszcząc przy okazji, że są ich niegodni. Temperatura rosła z każdą sekundą. Jak podaje TVN24, w twarz zostali uderzeni Adam Radwański i Robert Prochownik. Wtedy dopiero porządek zaczęła zaprowadzać na boisku policja. Rzucanie się z pięściami na kogokolwiek, ale już na dzieciaka, który nie jest niczemu winien to powinno być poniżej godności każdego nawet tzw. fana.
Użyte zostały środki przymusu bezpośredniego. Łącznie zatrzymano sześć osób w wieku od 29 do 39 lat. Odpowiedzą za wtargniecie na murawę i za znieważenie funkcjonariusza policji. Obecnie trwa przeglądanie zapisów monitoringu oraz materiałów filmowych policji w celu identyfikacji innych osób, które dopuściły się naruszenia przepisów. Zatrzymań może być zatem więcej. Na dodatek na pewno klubu nie ominą surowe kary za wtargnięcie kiboli na murawę i atak na piłkarzy.


Pseudokibice zaatakowali piłkarzy Widzewa:
[xlink]a5fad83a-ca74-a838-f786-a610b8228a0d,d30a00d0-a4da-69ba-e2b5-b11a928d3fea;16[/xlink]