Chrobry - Zagłębie Lubin LIVE! Tak blisko, a tak daleko
Aby dotrzeć na dzisiejsze starcie, goście muszą pokonać niewiele ponad trzydzieści kilometrów. Geograficzna bliskość stadionów dzisiejszych rywali nijak nie odpowiada jednak sytuacji w tabeli. Podczas gdy gospodarze zaciekle walczą o pozostanie w 1. lidze, zawodnicy Zagłębia są już jedną noga w T-Mobile Ekstraklasie. Czy stojący w roli faworyta lubinianie ponownie pokonają słabszego sąsiada z Głogowa?
fot. Artur Szczepański
Pierwszoligowe Derby Dolnego Śląska, inaczej nazywane Derbami Zagłębia Miedziowego, są bez wątpienia meczem elektryzującym fanów obu drużyn. Na dzisiejsze spotkanie w Głogowie, biletów nie można kupić już od dawna. 2700 wejściówek rozeszło się w zawrotnym tempie. Na trybunach spodziewany jest więc komplet widzów, wspierających jedną i drugą drużynę. Z odległego o niewiele ponad 30 kilometrów Lubina, na ulicę Wita Stwosza ma przyjechać dokładnie 350 fanów Miedziowych. Pełne trybuny na pewno dodatkowo podgrzeją około meczową atmosferę i jeszcze mocniej zmotywują piłkarzy do walki o każdy metr boiska.
Jak dotąd tak bliscy sobie geograficznie rywale w oficjalnych spotkaniach stawali naprzeciw siebie zaledwie jedenastokrotnie. Aż osiem razy zwycięstwo odnieśli Lubinianie, podczas gdy remis padł tylko trzykrotnie. Dzisiejszym gospodarzom ani razu nie udało się pokonać swoich przeciwników za miedzy. Czy dzisiaj uda im się zmienić tą niechlubną statystykę?
Jesienią byli całkiem blisko. Po zaciętej rywalizacji ulegli lubinianom zaledwie jeden do zera. Zwycięską bramkę, po asyście Adriana Błąda, zdobył Krzysztof Piątek. Młody napastnik na pewno do końca życia zapamięta tamto trafienie, gdyż był to pierwszy raz, kiedy zdołał wpisać się na pierwszoligowa listę strzelców. Jak pokazuje doświadczenie, historia lubi się powtarzać. W zimowym sparingu między stojącymi dzisiaj naprzeciw siebie zespołami, jedyny gol padł również po strzale 21-latka, poprzedzonym podaniem Błąda. Czy i tym razem sprawdzi się powiedzenie „do trzech razy sztuka” i młodzi ofensywni gracze Zagłębia znowu skonstruują akcję po której padnie decydujący strzał?
Na taki przebieg na pewno liczą zawodnicy gości. Spadając z najwyższej klasy rozgrywkowej, obiecywali swoim kibicom jak najszybszy powrót na ekstraklasowe boiska. Patrząc na ich postawę od razu widać, że nie rzucają słów na wiatr. Biorąc pod uwagę nadchodzący terminarz, wydają się być najpoważniejszym kandydatem do awansu. Dzisiejszym spotkaniem chcą umocnić swoją pozycję lidera. Nad drugą Wisła i trzecią Termalicą prowadzą jedynie trzema punktami. Przy tak małej przewadze, nie mogą pozwolić sobie na przypadkową stratę punktów.
Wszystko wskazuje jednak na to, że lubinianie nie będą wracać do domów na tarczy. Po wstydliwym remisie z Pogonią Siedlce, tydzień temu po trafieniach Łukasza Janoszki, Krzysztofa Piątka i Arkadiusza Woźniaka pewnie pokonali Stomil Olsztyn. To na pewno da im większą pewność siebie i swobodę w grze podczas dzisiejszego spotkania. Zgodnie z zasadą „zwycięskiego składu się nie zmienia” trener Stokowiec do Głogowa zabrał ze sobą tę samą meczową osiemnastkę, co kilka dni temu do Ostródy. Można więc przypuszczać, że również i wyjściowa jedenastka Miedziowych pozostanie bez zmian.
Roszad w składzie na pewno będzie musiał dokonać Ireneusz Mamrot. W najważniejszym meczu wiosennej rundy nie może skorzystać z aż czterech swoich podopiecznych. Z kontuzjami wciąż zmagają się Łukasz Szczepaniak, Michał Ilków – Gołąb, Tomasz Zając i Dominik Kościelniak. Pod znakiem zapytania stoi tez występ Damiana Piotrowskiego. Podstawowy zawodnik Chrobrego i były gracz Zagłębia zgłaszał problemy z przywodzicielem. Mimo to bardzo chciałby wystąpić w dzisiejszym spotkaniu. Byłby to jego pierwszy mecz przeciwko dawnym kolegom z szatni. Mecz z lubinianami może okazać się również szczególny dla Roberta Pisarczuka. Młody obrońca Pomarańczowych jest wychowankiem zespołu z Lubina.
Miejsce w tabeli zmusza jednak głogowian to poradzenia sobie w nawet tak ciężkiej kadrowo sytuacji. Czternasta pozycja, którą zajmują w tym momencie jest ostatnia, która zapewnia bezpieczne utrzymanie w pierwszej lidze. Niżej sklasyfikowane zespoły od dawna ostrzą sobie zęby na przejęcie tego przywileju. Najbliżej osiągnięcia tego celu wydaje się być Bytovia, tracąca do Pomarańczowych zaledwie cztery punkty. Zdobywając komplet oczek w dzisiejszym spotkaniu, gospodarze mogą pomaszerować w górę tabeli i choć na chwilę przestać martwić się utrzymaniem. Od okupującej trzynastą pozycję Sandecji dzielą ich tylko dwa punkty.
Jak potoczą się Derby Dolnego Śląska? Czy grające w roli faworyta Zagłębie zgodnie z oczekiwaniami, wywiezie do domu pełną pulę, czy może zawodnikom Chrobrego nareszcie uda się przerwać niechlubną passę? Odpowiedzi na te pytania z pewnością przyniesie spotkanie, na relację LIVE z którego już teraz zapraszamy do ekstraklasa.net.