Chrobry Głogów - Puszcza Niepołomice. "Jest głód zwycięstwa, ale też nie panikujemy"
Chrobry Głogów - Puszcza Niepołomice - ten pierwszoligowy mecz odbędzie się w sobotę 7 kwietnia o godz. 18. Gospodarze są na 7. miejscu w tabeli, goście zajmują 11. pozycję.
fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
- Jaki sens ma rozgrywanie prawie całej rundy w dwa miesiące? Uważam, że należałoby się pochylić nad całym planem rozgrywek. Dlaczego, na przykład, musimy kończyć sezon już 2 czerwca? - zastanawia się przed spotkaniem z Chrobrym trener Puszczy Tomasz Tułacz.
Długa zima oraz powoływanie zawodników do reprezentacji młodzieżowych - także powodujące przekładanie spotkań - poukładały na nowo I-ligowy terminarz. Dla piłkarzy Puszczy skutek jest taki, że od 7 do 29 kwietnia rozegrają sześć meczów. - I to jest duża trudność dla nas, bo wiadomo, że mamy najmniej liczną kadrę w I lidze - ocenia Tułacz.
Dziś niepołomiczanie pojechali do Głogowa, gdzie w sobotę (godz. 18) zmierzą się z Chrobrym. Potem powrotna 420-kilometrowa podróż, a dwie doby później - kolejna, jeszcze dalsza wyprawa.
- Do Suwałk wyruszymy we wtorek wcześnie rano. W środę wieczorem mecz, powrót do Niepołomic rankiem w czwartek - planuje trener Puszczy. - Nie ukrywam, że te odległości trochę spędzają nam sen z powiek. 10-11 godzin drogi w jedną stronę, taki sam powrót. To duży wysiłek dla całego sztabu, by doprowadzić zawodników do optymalnej formy - dodaje Tułacz, który 10 dni po spotkaniu w Suwałkach (z Wigrami) będzie musiał wybrać się z zespołem do Olsztyna (na mecz ze Stomilem).
Wyjazd do Głogowa ominął podstawowego napastnika Puszczy, Marcina Orłowskiego, który musi pauzować za żółte kartki. Do drużyny wrócił natomiast Dawid Nowak - on z przyczyn rodzinnych był nieobecny na ostatnim meczu ze Stalą Mielec.
- Z powodu gorączki nie grał w nim Michał Czarny, w tym tygodniu chorował też Bartek Żurek, ale obaj w czwartek już trenowali. Decyzję o tym, czy zagrają w Głogowie, podejmiemy przed meczem - zapowiada trener „Żubrów”.
Jesienią w Niepołomicach Puszcza uległa Chrobremu 0:1. - Trudny rywal, mocny w ofensywie - mówi Tułacz o zespole prowadzonym przez byłego piłkarza Wisły Kraków Grzegorza Nicińskiego.
Niepołomiczanie w tym roku mają w dorobku trzy remisy. Biorąc pod uwagę też końcówkę jesieni, nie wygrali 7 ostatnich spotkań. - Głód zwycięstwa jest w drużynie, ale też nie panikujemy, nie robimy z tego tragedii. Zbieramy punkt do punktu i próbujemy zrealizować cel, który założyliśmy sobie przed sezonem - podkreśla szkoleniowiec.
On i jego piłkarze interesują się przede wszystkim sytuacją w dolnej części tabeli. Nad strefą spadkową mają 7-punktową przewagę. - Ważne jest jeszcze jedno: to, jak przebiegają nasze mecze. Ostatnio ze Stalą mogliśmy wygrać, mieliśmy ku temu okazje, bliscy zwycięstwa byliśmy z Zagłębiem Sosnowiec. Nie jest tak, że nam punkty udaje się zdobywać. My solidnie je sobie wypracowujemy - dodaje trener.