Chrapek z Lechii: Lech? Czas na przełamanie! [ROZMOWA]
Michał Chrapek, środkowy pomocnik Lechii Gdańsk, zapowiada, że biało-zieloni pojadą do Poznania na mecz z Lechem walczyć o zwycięstwo.
fot. Fot. Karolina Misztal
Porażka w Gliwicach to dla Was zimny prysznic?
Nie odbieram tego w ten sposób. Szkoda nam fajnej serii, którą ostatnio mieliśmy. Początek meczu z Piastem był słaby i z tego musimy wyciągnąć wnioski. Nie myślimy już o tamtym meczu i skupiamy się na Lechu. To spotkanie jest ważne i chcemy zagrać ofensywną piłkę i wygrać.
Tak grający Piast był najtrudniejszym rywalem w tym roku?
Piast, moim zdaniem, zagrał swój najlepszy mecz w tym roku. Nam czegoś zabrakło. Dopiero po przerwie zagraliśmy to, co chcieliśmy, i stworzyliśmy kilka sytuacji, których nie wykorzystaliśmy.
To dobrze, że mecz z Lechem będzie tak szybko?
Zdecydowanie tak. Nikt nie lubi przegrywać, a my wiemy, jaki mamy zespół i jak fajnie ostatnio gramy w piłkę. Dobrze, że mecz z Lechem już jutro, bo porażkę w Gliwicach możemy zamazać zwycięstwem w Poznaniu.
Trener Piotr Nowak robił roszady taktyczne w Gliwicach i przesunął Ciebie bardziej na prawą stronę. Chyba lepiej czujesz się jednak w środku pola?
Nie ma w tym nic dziwnego, bo zawsze grałem w środku. Do gry na boku trzeba mieć szybkość i gaz, a dobrze wiemy, że trochę mi tego brakuje. Zawsze wolałem trzymać się środka i być szybki z piłką, a nie ścigać się na skrzydłach.
Lech zagra podobnie jak Piast i będzie chciał zneutralizować waszą drugą linię?
Przekonamy się na boisku. Wydaje mi się, że to będzie bardziej piłkarski mecz niż ten w Gliwicach. Lech lubi taką piłkę, my też, więc szykuje się fajne spotkanie.
Dobrze, że nie zagra Łukasz Trałka, który lubi ostrą grę?
Wychodząc na boisko, nie nastawiam się, żeby grać twardo, tylko żeby grać w piłkę.
Gracie głównie środkowymi pomocnikami. Łatwo Wam nadążyć za tym, żeby każdy znalazł sobie miejsce na boisku i nie wchodził w drogę koledze?
Dużo się rotujemy i, jak pokazały ostatnie mecze, fajnie to wychodzi. Utrzymujemy się przy piłce i stwarzamy naprawdę dużo sytuacji do strzelenia bramki. Ostatnio wygrywaliśmy, w Gliwicach przytrafiła się porażka, ale taki styl gry, to dobry kierunek.
Po kilku dobrych meczach rywale bardziej Cię pilnują. Gra się trudniej?
Cieszę się na pewno, że w końcu dostałem szansę w Lechii i staram się ją wykorzystać. Wychodząc na boisko, chcę pokazać trenerowi, że się nie pomylił. I udowodnić kolegom, że mogą na mnie liczyć, a razem możemy osiągnąć coś fajnego.
Lech budzi dodatkowe emocje?
Lech to mistrz Polski. Fajnie zagrać w Poznaniu i wygrać.
Lechia awansowała do ekstraklasy w 2008 roku. Znasz statystykę meczów w Poznaniu?
Ktoś z kolegów w szatni powiedział mi, że Lechia od awansu tam nie wygrała. Czas na przełamanie. Mamy naprawdę dobry zespół. Potrafimy fajnie grać w piłkę i nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy pokazali to w Poznaniu i wygrali mecz.
Piłkarze Lecha mogą mieć w głowach czekający ich finał Pucharu Polski z Legią Warszawa?
Wiemy, jakie znaczenie mają mecze Legii z Lechem. Nie zdziwiłbym się, gdyby trener Urban kombinował ze składem. Lech ma na tyle wyrównaną kadrę, że i tak zagrają bardzo dobrzy zawodnicy. Musimy zagrać swoją piłkę.
Co może być kluczem do wygranej w Poznaniu?
Patrząc na mecz z Piastem, to skuteczność. Nie graliśmy supermeczu, ale kilka sytuacji stworzyliśmy i przy odrobinie szczęścia mogliśmy powalczyć o punkty.
Nie przestaliście marzyć o europejskich pucharach?
Nie myślimy o tym. Ciężko było nam awansować do grupy mistrzowskiej i powiedzieliśmy sobie w szatni, że gramy o punkty w kolejnym meczu i zobaczymy, ile ich zdobędziemy i co to nam przyniesie.
Ale na pewno macie swoje ambicje, patrząc w tabelę?
Dokładnie. Wiemy, że strata jest minimalna. Na razie jednak trzeba skupić się na robocie w najbliższym meczu.