Chorwacja wyleci z Euro 2016 przez kibiców? Ich działania były zaplanowane
Kilka minut trwała przerwa w piątkowym meczu Czechy - Chorwacja (2:2). A to przez kibiców chorwackich, którzy na murawę rzucili race i petardy. Przez wybuch jednej z nich mógł ucierpieć steward. - Nie wiem czy zagramy z Hiszpanią. Niewykluczone, że zostaniemy wyrzuceni z turnieju - powiedział ze smutkiem i zarazem złością pomocnik Ivan Rakitić.
Sędzia prowadzący zawody, Anglik Mark Clattenburg, musiał przerwać spotkanie na pięć minut. - Chciał je nawet zakończyć - twierdzi Rakitić i dodaje, że przez grupę nieodpowiedzialnych osób być może jego reprezentacja zostanie karnie wyrzucona z Euro 2016. UEFA już zagroziła tym samym Rosji, której fani po spotkaniu z Anglią (1:1) wywołali zamieszki na stadionie. Nałożyła również karę w wysokości 150 tys. euro.
Wedle mediów chorwackich rzucenie rac oraz petard na murawę było wcześniej zaplanowane. Na długo przed pierwszym gwizdkiem kibice na forach internetowych mieli dyskutować o tym, w jaki sposób przemycić pirotechnikę na obiekt, gdzie ją odpalić i w którym momencie.
Ich działania to forma "protestu" wymierzona w Zdravko Mamicia. Nazywa się go "Al Capone chorwackiego futbolu". Przypisuje się mu korupcję i szereg nieprawidłowości przy transferach w Dinamie Zagrzeb. W zeszłym roku Mamić wobec tych zarzutów został doprowadzony do aresztu.
Memy po meczu Polska - Niemcy: Pazdan zaimponował Siarze