Chojniczanka pogrzebała nadzieje Miedzi na awans
Powody do radości mają kibice Chojniczanki, która wczoraj w Legnicy pokonała jedenastkę Miedzi. Zespół z Legnicy zaprzepaścił tym samym praktycznie szanse na awans.
fot. Mateusz Bosiacki (Ekstraklasa.net)
Drużynę z Chojnic śmiało można okrzyknąć największym specjalistą od horrorów w II lidze zachodniej. To, jak Chojniczanka gra w ostatnim czasie, kibiców może przyprawiać o bóle serca.
W sobotę piłkarze trenera Grzegorza Kapicy po fatalnym meczu przegrali u siebie aż 0:3 z Górnikiem Wałbrzych. Chojniczanka grała wtedy beznadziejnie i tylko najwięksi optymiści mogli wierzyć, że w środę w Legnicy zespół beniaminka nawiąże wyrównaną walkę z Miedzią.
Chojniczanka przyzwyczaiła jednak już swoich kibiców do tego, że na wyjazdach jest zupełnie inną drużyną. Przed pojedynkiem w Legnicy chojniczanie mieli w pamięci zwycięstwo z Miedzią 3:0 z poprzedniej rundy.
Pomimo że zespół trenera Grzegorza Kapicy na wyjazd nie pojechał w najsilniejszym składzie, to zagrał bardzo dobry mecz.
Chojniczanka od początku wczorajszego spotkania kontrolowała przebieg gry. W zespole z Chojnic widać było, ile oznacza brak Tomasza Parzego.
Rozgrywający Chojniczanki w Legnicy uporządkował grę w środku pola i stwarzał kolegom okazje do strzelenia bramek. Goście z Chojnic na prowadzenie wyszli w 23 minucie, gdy po rzucie rożnym piłkę głową do bramki Miedzi skierował Grzegorz Jakosz.
Niemal 10 minut później w polu karnym upadł Tomasz Parzy, ale sędzia spotkania uznał, że była to próba wymuszenia rzutu karnego i ukarał zawodnika żółtą kartką. Wątpliwości, że był karny, nie było już w 40 minucie, gdy obrońca legnickiej Miedzi faulował Sławomira Ziemaka. Sprawiedliwość wymierzył sam poszkodowany i do przerwy mieliśmy sensacyjne prowadzenie Chojniczanki.
Po przerwie zespół trenera Kapicy dalej grał mądrze w obronie i nie dopuszczał do zagrożenia pod swoją bramką. Bramkarz Chojniczanki skapitulował dopiero w 84 minucie. Krzysztofa Barana pokonał wtedy Jakub Grzegorzewski. Miedź szukała kolejnego gola, ale zespołowi z Chojnic udało się utrzymać prowadzenie 2:1 do ostatniego gwizdka sędziego i wywalczyć cenne punkty na boisku w Legnicy.